O przeciwdziałaniu sektom – debatują naukowcy z kilkunastu państw i piętnastu krajowych ośrodków podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej pn. „Kwestia profesjonalizacji w zakresie przeciwdziałania nieuczciwym formom nacisku i grupom kultowym”, która odbywa się w Stalowej Woli. Podczas trwających do 12 grudnia naukowych obrad będzie wygłoszonych blisko 80 wykładów.
Dzisiaj – drugiego dnia konferencji, referaty zaprezentują naukowcy m.in. z: Japonii, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Włoch, Austrii, Finlandii, Danii i Ukrainy.
W ciągu całego dnia zabiorą głos m.in.: prof. Carmen Almendros, prodziekan z Uniwersytetu Autonomicznego w Madrycie, Cristina Caparesi z Włoch, która niedawno weszła w skład tamtejszego zespołu rządowego ds. terroryzmu, David Clark, reprezentujący europejską organizację FECRIS przy ONZ, jak też Takashi Yamaguchi, prawnik z tokijskiego Link Law Office.
W czwartek interesujący wykład na temat z pogranicza popkultury i nauki wygłosił prof. Piotr T. Nowakowski, wykładowca stalowowolskiego KUL-u, przewodniczący Komisji Szkoleniowej ICSA – amerykański podmiot International Cultic Studies Association z siedzibą na Florydzie, który jest współorganizatorem konferencji.
Naukowiec omówił rolę celebrytów w rekrutacji do sekt, odwołując się np. do takich przypadków, jak zaangażowanie Toma Cruise’a i Johna Travolty w scjentologię, znany z przeszłości przypadek powiązania Beatlesów z ruchem Hare Kryszna czy też przynależność piosenkarki Madonny do Kabbalah Centre.
Prof. Piotr Nowakowski zapytany przez KAI o sytuację sekt w Polsce stwierdził, że problem ten jest mniej nabrzmiały aniżeli w latach 90. ubiegłego stulecia, kiedy to niektóre kontrowersyjne grupy kultowe postanowiły spróbować swych sił w nowych dla nich nowym obszarze geograficznym.
– Okazało się, że odbiły się od ściany, bo Polska to dla nich trudny teren misyjny. Nasz kraj jest monolitem religijnym i kulturowym. Przez taki monolit trudno się przebić religijnym nowinkom. Łatwiej jest im w swoistych tyglach kulturowych, gdzie zachodzą gwałtowne przemiany społeczne, narodowościowe, religijne lub gdzie mieszają się różne wpływy, narodowości i wyznania. W przypadku Polski mogą to być ewentualnie duże miasta. Wrocław, Warszawa, Gdańsk, etc. Nie oznacza to, że problemu sekt nad Wisła nie ma. Ma on jednak lokalna specyfikę – powiedział naukowiec.
Prof. Piotr Nowakowski poinformował studentów podczas wykładu na podstawie badań własnych oraz zaczerpniętych przez niego informacji od przedstawicieli dominikańskich ośrodków informacji o sektach i nowych ruchach religijnych, że liczba osób korzystających z ich pomocy utrzymuje się rokrocznie na względnie podobnym poziomie.
– Choć w wymiarze ilościowym notujemy względne status quo, to zachodzą zauważalne przeobrażenia w wymiarze jakościowym. Dotyczy to kategorii problemów, z jakimi zgłaszają się osoby oczekujące wsparcia. Zaobserwowano mianowicie zwiększoną aktywność grup o proweniencji wprawdzie chrześcijańskiej, acz w swej praktycznej działalności stosujących – w celu pozyskania nowych adeptów albo utrzymania ich w swych szeregach – nieetyczne metody wpływu społecznego z psychomanipulacją włącznie – wyjaśniał prelegent.
Zdaniem naukowca, pominąwszy obecne w naszej rzeczywistości praktyki „uzdrowicielskie”, aktywnością odznaczają się również, zwłaszcza w kategoriach wpływu psychologicznego na jednostkę, organizacje quasi-terapeutyczne, które są względnie nowym zjawiskiem, a tym, co budzi zastrzeżenia są wysoce wątpliwe metody wykorzystywane w odniesieniu do osób poszukujących wsparcia psychologicznego, przeżywających rozmaite kryzysy emocjonalne, tożsamościowe bądź międzyludzkie.
– Kontrowersje wywołuje zwłaszcza nieterapeutyczny charakter tychże metod, niezwiązany z głównymi nurtami psychoterapii, za to niejednokrotnie będącymi w swej istocie parapsychologicznymi pseudotechnikami, stanowiącymi zaplecze dla pewnych nurtów parareligijnych. Regularnie odnotowuje się także przypadki – oferujących łatwy zarobek – przedsięwzięć ekonomicznych, będących de facto piramidami finansowymi. Dodajmy, że nie zaobserwowano wzmożonej aktywności, znanych z działalności na terenie Polski, orientalnych grup religijnych, również tych o cechach sekty. W ich wypadku sytuacja ustabilizowała się – mówił prof. Piotr Nowakowski.
Oryginalnym ujęciem tematu był referat pt. Koncepcja nawracania „heretyków” według księcia krakowskiego Leszka Białego (1184–1227) – wygłoszony przez dra Artura Lisa, reprezentującego stalowowolski wydział.
Z kolei mgr Agnieszka Lis z Zespół Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Turobinie, z wykształcenia polonistka, omówiła błędy językowe dotyczące problematyki sekt.
W sobotę zorganizowane będą naukowe sesje panelowe, w Stalowej Woli. Będą one otwarte dla publiczności. W niedzielę ostatnia dnia konferencji, obrady przeniesione będą do Sandomierza.