Rocznica tragedii w Czarnobylu

Pierwszy gorzki radioaktywny haust wolności!… Wyjście z paralitycznego „kokonu roli”, dziura w betonowym sarkofagu, śmierć w powietrzu, śmierć na ustach ukochanej osoby, śmierć w matczynym mleku, którym nie masz odwagi karmić własnego dziecka, śmierć w trawie, w liściach, w kwiatach, w nadbrzeżnym piasku… tak paradoks sytuacji sprzed 30 laty przejmująco opisuje Oksana Zabużko (jak sama pisze), „dziecko czernobylskiego pokolenia” w ukraińskiej literaturze współczesnej.

Piołun, „czarnobyl”, Artemisia vulgaris: pierwsze słowo z języka ukraińskiego, które obiegło wszystkie kontynenty – pięć lat przed tym jak na mapie Europy pojawiło się słowo „Ukraina” (a jednak oba te wydarzenia są ze sobą bezpośrednio związane i dziś można już śmiało powiedzieć, że właśnie tamtego dnia, 26 kwietnia 1986 r., radzieckie imperium otrzymało wyrok śmierci, zupełnie jakby gdzieś w komputerze historii włączył się niewidzialny licznik: „do końca ZSRR pozostało xx lat yy miesięcy zz dni”).
To inny fragment z jej świetnego tekstu zamieszczonego w miesięczniku ZNAK z kwietnia 2016 w temacie głównym pisma pt. Czarnobyl – eksplozja wolności.

Redaktorzy piszą: Wybuch elektrowni jądrowej w Czarnobylu pozostaje jedną z największych katastrof przemysłowych XX w., która zmieniła polityczną mapę Europy. Po 30 latach czarnobylska strefa wykluczenia to miejsce bez człowieka, pomnik pamięci środkowoeuropejskiej, przemilczanej apokalipsy, przestrzeń, w której triumfuje natura. To miejsce, w którym nie tylko atom uległ rozpadowi, tam rozpadł się czas. Co naprawdę wydarzyło się 26 kwietnia 1986 r.? Jak zachować pamięć o katastrofie nuklearnej? Jak wybuch jądrowy przyczynił się do upadku Związku Radzieckiego? Czy strefa skażona może być rajem dla roślin i zwierząt? Czy Czarnobyl to katastrofa przeszłości czy przyszłości?

W innym tekście ów przeciwny „raj dla zwierząt” opisuje Siergiej Paskiewicz: Kiedy ludzie odeszli ze strefy, w stosunkowo niedługim czasie na te tereny wróciły nie tylko pospolite drapieżniki, ale też zwierzęta, które potrzebują do życia wielkich przestrzeni, porośniętych absolutnie dziewiczym lasem. Powrót niedźwiedzia dobitnie świadczy o wyjątkowości ekosystemu czarnobylskiej strefy wykluczenia i o tym, że jej wartość rośnie z każdym rokiem.
Rok 2016 jest dla czarnobylskiej strefy wykluczenia symboliczny. I nie chodzi o okrągłą rocznicę powstania radioaktywnej enklawy. To rok pierwszego połowicznego rozpadu najważniejszych czarnobylskich izotopów: cezu-137 i strontu-90, które skaziły środowisko w wyniku awarii reaktora atomowego w 1986 r. Okres połowicznego rozpadu tych izotopów wynosi ok. 30 lat i obecnie ich aktywność zmniejszyła się równo o połowę. Takie są niewzruszone prawa fizyki, nieubłagane prawa przyrody. Dziś niemal na całej powierzchni 2600 km2 porzuconej ziemi rządzą prawa przyrody; człowiek musi porzucić ambicje podporządkowywania ich sobie i z dystansu obserwować ogromną pracę – naturalne odrodzenie terenów podbitych kiedyś przez ludzi…

Co z tej lekcji wynika dla nas?

Udostępnij

Przeczytaj jeszcze

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.