Dzień pierwszy Data: 5 września 2013 . Z: Warszawa . Do: Lusaka (Zambia) . Linia lotnicza: KLM . Odległość: ok. 7 000 km . Wylot: 6 września 2013 . Przylot: 22:30 . Przesiadka: Amsterdam . Międzylądowanie: Harare (Zimbabwe).
Bagaż: 2 różowe walizki (razem 46 kg) , bagaż podręczny 12 kg, (bagaż nielegalny – torba na laptopa 7 kg)
Współpodróżni: Agnieszka, Antek, Gosia, Judyta
Wybrana ciekawostka z podróży: Kolorowe telewizorki przed oczami okazują się o wiele ciekawsze niż morze Alp widoczne z okna samolotu. Próba obserwacji gór z środkowych foteli kończy się przyciągnięciem czworga oczu i podniesieniem brwi dwóch twarzy. Oczy obserwują drogę, którą podąża mój wzrok, a brwi unoszą się na okrzyk wydobywający się z moich ust: wow.
Przywitanie po wyjściu z samolotu: pocałunek czerwonej ziemi
Przywitanie na lotnisku (w kolejności dostrzeżenia): balony, plakat „witamy w Zambii”.
Father Czester oraz wyskakująca nie wiadomo skąd Patrycja
Przywitanie w City of Hope: pięciocentymetrowy karaluch
Dzień drugi
Data: 6 wrzesień 2013
Miejsce: Lusaka
Cel zamierzony: Załatwienie zambijskich wiz i dokumentów
Cele niezamierzone:
pierwsza jazda lewą stroną ulicy
pierwszy banan prosto z drzewa
i pierwsze dzieciątko wślizgujące się w ramiona
Stan fizyczny: słaby
Stan duchowy: uśmiechająca się wdzięczność do nieba
Dzień trzeci
Data: 7 wrzesień 2013
Z: Lusaka
Do: Lufubu
Linia naziemna: terenowa
Toyota
Odległość: 1000 km
Wyjazd: 6.00
Przyjazd: 23.00
GPS: brak (prosto, prosto, prosto, zakręt podwójnie rozszerza oczy)
Podróż umila: radio nostalgia, radio kontemplacja, od czasu do czasu radio warszawa.
Pierwsze trzy dni w Afryce. Oczy nie chcą się zamykać, a uszy przestać słuchać. Ale teraz i dla nich zaczyna się nowy rozdział. Radio kontemplacja i nostalgia wyłączyły się. Teraz nadaje już tylko radio Lufubu. Radio, prosto z afrykańskiego buszu. Radio, w którym najgłośniejsze będą dzieci. Radio, którego audycje będzie dyktować niebo.
Aleksandra Nurzyńska
Zambia, Lufubu
11 września 2013