Ten symbol to litera Nun w alfabecie arabskim. To pierwsza litera słowa Nazaretańczyk, czyli chrześcijanin. Ekstremiści islamscy z Iraku zaznaczają tą literą domy i sklepy chrześcijańskie i wymagają od nich nawrócenia się na Islam, jeżeli nie chcą – muszą uciekać. Pozostawanie we własnym domu równa się pewnej śmierci.
Chrześcijaństwo to najbardziej prześladowana religia na całym świecie w XXI wieku. Możemy szybko policzyć wiele zamachów w ostatnich miesiącach, jak np.: trzydzieści siedem osób zabitych w Iraku podczas Mszy świętej pasterskiej, sto trzydzieści zamordowanych katolików w Pakistanie – również podczas Mszy świętej, kilkaset dziewczyn chrześcijańskich porwanych przez organizację ekstremistów islamskich Boko Haram w Nigerii i Kamerunie, dwudziestu jeden koptyjskich chrześcijan zastrzelonych przez fanatyków Państwa Islamskiego. Tylko w minionym miesiącu zginęło ponad tysiąc osób w Iraku i kilkuset chrześcijan zostało porwanych na północy Syrii przez dżihadystów z Państwa Islamskiego. Tysiące ludzi uciekają z tego regionu w obawie o swe życie. Trwa niekończący się exodus irackich chrześcijan.
Jesteśmy świadkami holokaustu wielu chrześcijan w kilku muzułmańskich krajach. To prawdziwa kampania fizycznej eksterminacji, która nie porusza liderów i polityków zachodnich krajów, ani intelektualistów broniących praw człowieka, nie można usłyszeć żadnego mocnego słowa potępiającego te zbrodnie. Wstydliwe tchórzostwo i globalizacja obojętności sprzyja temu prześladowaniu, które już trwa długo. W Egipcie, kiedy umarł Nasser, 20% Egipcjan było chrześcijanami, a teraz ledwo 5%; w czasach okropnego dyktatora Sadama w Iraku mieszkało półtora miliona chrześcijan, teraz ledwo dwieście tysięcy.
Myślę, że warto przypomnieć, że już od początku religii muzułmańskiej przemoc była stosowana w celach rozpowszechniania tej wiary. Między sobą – szyici i sunnici – również są podzieleni i nienawidzą się aż do śmierci. Ciągle zadajemy sobie pytanie, czy można dialogować z wyznaniami tej religii, czy coś dobrego jest w tej religii? Nauka soborowa mówi, że tak, że coś Bożego i wartościowego istnieje w islamie. Natomiast ta religia to wielki protest przeciw chrześcijaństwu. Św. Jan Paweł II w książce „Przekroczyć próg nadziei”, pisze, że „ten wielki protest nazywa się naprzód Synagogą, a potem Islamem. I jedni, i drudzy nie mogą przyjąć Boga, który jest tak bardzo ludzki. Protestują: To nie przystoi Bogu. Powinien pozostać absolutnie transcendentny, powinien pozostać czystym Majestatem – owszem, Majestatem pełnym miłosierdzia, ale nie aż tak, żeby sam płacił za winy swojego stworzenia, za jego grzech”.
Bardzo aktualne stają się słowa papieża Benedykta XVI w Ratyzbonie: „Przemoc jest niezgodna z naturą Boga i naturą duszy. Bóg nie cieszy się z krwi, a nierozumne postępowanie (συν λόγω) jest sprzeczne z Bożą naturą. Wiara rodzi się z duszy, nie z ciała. Ktokolwiek miałby doprowadzić drugiego do wiary, potrzebuje zdolności dobrego przemawiania i właściwego rozumowania, bez przemocy i gróźb… Aby przekonać rozumną duszę, nie potrzeba silnego ramienia ani żadnej broni, ani żadnych innych sposobów grożenia danej osobie śmiercią…”.
I papież Franciszek w modlitwie Anioł Pański w niedzielę 2 marca powiedział: „Nie przestają niestety docierać do nas dramatyczne wieści z Syrii i Iraku, o przemocy, porwaniach i krzywdach wyrządzanym chrześcijanom oraz innym grupom. Chcemy zapewnić wszystkich, którzy znajdują się w takiej sytuacji, że o nich nie zapominamy, lecz jesteśmy blisko nich. Usilnie się modlimy, aby jak najszybciej położono kres tej niedopuszczalnej brutalności, której są ofiarami. Jednocześnie proszę wszystkich, aby wedle swoich możliwości dołożyli starań, by złagodzić cierpienia, tych którzy doświadczają czasu próby, często wyłącznie z powodu wiary, którą wyznają”.
Tak módlmy się i pośćmy za prześladowanych chrześcijan, by trwali, jak również za prześladowców, by przestali czynić zło, słuchając głosu własnego sumienia i Bożego przykazania: nie zabijaj!