„Prasowanie piersi“ to zabieg praktykowany przez naszych przodków, aby zatrzymać wzrost piersi u ich córek, gdy uważali że są za młode na posiadanie biustu. Zabieg polega na masowaniu „niechcianych“ przez niektóre mamy piersi za pomocą zagrzanej łopatki, np. kuchennej. Można by pomyśleć, że przy obecnym poziomie rozwoju, globalizacji i technologii nam dostępnych, zabieg ten powinien zostać dawno zapomniany. A jednak są jeszcze kobiety, które go stosują i są dziewczyny, które z powodu takiej a nie innej decyzji rodziców mają prasowane piersi, gdy te są uważane za przedwczesne. Najczęściej dziewczyny same się na to nie zgadzają, ale ich odmowa jest ignorowana. Po prasowaniu piersi, potrzeba rok lub dwa, aby biust dziewczyny znowu zaczynał się pojawiać w sposób naturalny.
Aby zrozumieć tę pradawną praktykę, zapytaliśmy o nią kameruńską matkę, którą spotkaliśmy w wiosce. Chodziło o „Mamę Rachel“, jak ją nazywa większość. Przedstawiła się nam jako „masażystka wioski“. To ona w wiosce zna tajemnice przodków na temat kory niektórych drzew i mieszanek dzikich ziół, które leczą różnego rodzaju choroby związane z piersiami i karmieniem piersią. Wyjaśniła nam bez kompleksów powody, dla których masuje piersi młodych dziewczyn. Jej pogląd na tę sprawę można streścić w kilku słowach: „Gdy 9- czy 10-letniej dziewczynce zaczynają już rosnąć piersi, rodzice proszą mnie, żebym do nich przyszła, zwłaszcza jeśli dziecko nie ma jeszcze okresu. Wtedy wykonuję zabieg prasowania piersi, żeby zapobiegać gwałtom i przedwczesnym ciążom. Jest to niezbędne dla dziewczyny, która chce dalej chodzić do szkoły, bo w ten sposób nie zwraca na siebie uwagi. Dzisiejsze dziewczyny dojrzewają coraz wcześniej dlatego, że ich rodzicom się wydaje, że prasowanie piersi jest złe, i że trzeba iść za zmianami na świecie i za nowymi obyczajami, które coraz bardziej deprawują młode dziewczyny. W końcu padają ofiarami gwałtów i zachodzą w ciążę lub, w najlepszym wypadku, bardziej skupiają się na chłopakach niż na nauce.“
Jak to można zauważyć bez trudu w niektórych kameruńskich wioskach, prasowanie piersi jest jeszcze bardzo żywą tradycją, mimo potencjalnie poważnych powikłań, wśród których najczęstszym jest rak piersi.
Poupina Ebana, wychowanka Misji Kamerun