Pierwsza Komunia chłopców ze Szkoły Żagle

W Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Łaskawej, Patronki Warszawy, miałem szczęście udzielać pierwszej Komunii Świętej pięćdziesięciu jeden uczniom Szkoły Żagle w warszawskiej parafii pod wezwaniem Serca Pana Jezusa w Falenicy.

Przy progu kościoła powitałem dzieci z rodzicami wielką radością i przypomniałem znane słowa Jezusa, naszego Mistrza, prawdziwego Boga i Człowieka: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy Królestwo Boże (Mk 10, 14). A potem dodałem: „Drodzy rodzice: kiedyś – osiem lat temu – będąc na progu świątyni prosiliście dla waszego dziecka o chrzest, o wiarę, o przyjęcie do Kościoła, o łaskę Chrystusa, o życie wieczne. A wtedy, prosząc o chrzest dla waszego dziecka, przyjęliście na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowało Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Dziś, wasze dziecko, zbliża się po raz pierwszy do Stołu Pańskiego, będzie przyjmować Ciało Chrystusa. Jako znak obecności Chrystusa w waszym dziecku, proszę o błogosławieństwo dla waszych dzieci, poprzez uczynienie znaku Krzyża na czole waszych dzieci”.

Na homilii, mniej więcej, mówiłem: „Drogie Dzieci i Rodzice! Nareszcie nadszedł dzień I Komunii. Ważny dzień dla Was, bez wątpienia jeden z najważniejszych dni waszego życia, który zostanie głęboko wyryty w waszej pamięci. Życie to nie bajka, a Pierwsza Komunia to nie bajka. Dziś będziecie przyjmować pierwszy raz w życiu Pana Jezusa, prawdziwego Boga i Człowieka. Ale chciałbym zacząć opowiadając wam bajkę.

Chodzi o bajkę o wróbelku Elemelku. Andrzej i Zosia byli bliźniakami i mieli osiem lat.  Starannie przygotowywali się do Pierwszej Komunii Świętej. Trochę się obawiali czy dobrze się przygotowują, czy nie zapomnieli czegoś ważnego, czy wszystko wypadnie dobrze, czy dobrze się wyspowiadali. I martwili się, i martwili się. I jednego dnia, gdy wracali ze szkoły, Wróbelek Elemelek śpiewał do nich, mówiąc: Wszystko będzie dobrze! Ale oni nie słyszeli. I Wróbelek Elemelek głośniej powtarzał: Wszystko będzie dobrze! Ale następnego dnia Andrzej i Zosia wrócili ze szkoły, mając zmartwione twarze. Widać, że nie słyszeli. A wtedy Wróbelek Elemelek poprosił o pomoc srokę, swoją przyjaciółkę. A sroka zgodziła się. A kiedy Andrzej i Zosia znowu wrócili ze szkoły, sroka siadła na lampie i wypuściła z dzioba orzech i Andrzej dostał w głowę. – Ach, kto mnie atakuje! Powiedział i rozglądał się, patrząc na niebo. A sroka już odleciała, ale Andrzej zauważał, że są druty telefoniczne i tam siedzą wróbelki i między nimi Wróbelek Elemelek. Słuchaj Zosiu – powiedział Andrzej do swojej siostry – tam siedzą wróbelki, jak nuty na pięciolinii – Andrzej lubił muzykę, znał się na nutach i potrafił z nich czytać. – Poczekaj, poczekaj, zaraz zaśpiewam co tam jest napisane: Jezu ufam Tobie, Jezu ufam Tobie!

A później, cały czas podczas homilii, mówiłem rodzicom i dzieciom, że ja także przygotowywałem do tej Pierwszej Komunii i uczyłem się po polsku również te piękne modlitwy, które dzieci uczą się podczas przygotowywania. I powtarzałem głośno z dziećmi: „AKT WIARY – Wierzę  w Ciebie, Boże żywy / W Trójcy jedyny, prawdziwy / Wierzę, coś objawił, Boże / Twoje słowo mylić nie może. AKT NADZIEI – Ufam Tobie, boś Ty wierny / Wszechmogący i miłosierny / Dasz mi grzechów odpuszczenie / Łaskę i wieczne zbawienie. AKT MIŁOŚCI – Boże, choć Cię nie pojmuję / Jednak nad wszystko miłuję / Nad wszystko, co jest stworzone / Boś Ty Dobro nieskończone. AKT SKRUCHY – Ach, żałuję za me złości / Jedynie dla Twej miłości / Bądź miłościw mnie grzesznemu / Dla Ciebie odpuszczam bliźniemu”.

I kontynuowałem: „Rodzice prowadzą dzieci do Boga, a dzieci również prowadzą rodziców do Niego. Eucharystia: to Jezus, nasz przyjaciel, nasza Miłość, nasz Bóg i Zbawiciel, obecny wśród nas. Nigdy nie możemy przyzwyczaić się do tej Wielki Tajemnicy. Rok rodziny: rok maryjny: rok Eucharystii dla Was.

Bez Eucharystii nie możemy żyć po chrześcijańsku. Chrystus jako Bóg jest wszędzie, ale jako człowiek jest w Eucharystii i w Niebie. On czeka na nas wszystkich w Niebie, ale teraz na ziemi droga do Nieba, do szczęścia tutaj i później w wieczności, to Chrystus człowiek. W Sakramencie Eucharystii jest całe człowieczeństwo naszego Pana, prawdziwego Boga i człowieka. Tak, droga do nieba to Chrystus człowiek, nasz Mistrz, nasz Pasterz, nasz Zbawiciel, nasz Kapitan.

A pod koniec homilii cytowałem słowa Prałata Opus Dei z jego ostatniego listu pasterskiego, w maju tego roku: „Wiemy, że święty Józef otrzymywał we śnie polecenia z Nieba; Papież, komentując ten fakt, zauważa: 'rodzina nie może istnieć bez marzeń. Gdy w jakiejś rodzinie zatraca się zdolność do marzenia, dzieci nie wzrastają; nie wzrasta miłość a życie słabnie i gaśnie’. I kieruje do ojców i matek następujące zaproszenie, by mogli je codziennie rozważać przed udaniem się na spoczynek: 'Czy dziś marzyłem o przyszłości moich dzieci? Czy myślałem z miłością o moim mężu, o mojej żonie? Czy myślałem o moich rodzicach, dziadkach, którzy tak bardzo wpłynęli na historię mojego życia?’

Pod koniec trzeba było, jak zawsze, podziękować Panu Bogu za dar Eucharystii. I mówiłem mniej więcej: „Panie Jezu, dziękuję Ci za twoją obecność w Eucharystii, za tą Komunię Świętą. Dla chłopców szkoły Żagle to pierwszy raz w życiu. Panie bardzo gorąco Cię proszę, by ci chłopcy byli zawsze wierni Tobie, żeby zawsze żyli z Tobą, by zachowali wiarę, nadzieję i miłość, by często przyjmowali Ciebie w Eucharystii z czystym, pokornym i pobożnym sercem.

Matko Boża i Matko nasza, niewiasto Eucharystii, pomóż nam, byśmy zawsze przyjmowali Twojego Syna w Eucharystii tak, jak Ty, z tą samą czystością, pokorą i pobożnością. Również prosimy o wstawiennictwo św. Józefa, najbardziej świętych wśród mężczyzn. Aniele Boże, również ty pomóż mi dobrze traktować naszego Boga i Pana”.

Udostępnij

Przeczytaj jeszcze

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.