Uznanie dla dzieła Kościoła w Polsce a zarazem zachętę do nawrócenia duszpasterskiego zawarł Ojciec Święty w swoim przemówieniu przekazanym biskupom polskim przybyłym z wizytą „ad limina Apostolorum”. Papież spotkał się z nimi w piątek o godz. 12.45 w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego.
Ojca Świętego powitał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik. Zapewnił o jedności Kościoła w Polsce z osobą Następcy św. Piotra i przedstawił najważniejsze wyzwania przed jakimi staje on obecnie. Odpowiadając na te słowa papież Franciszek powiedział: „Dziękuję przewodniczącemu episkopatu, za skierowane do mnie słowa, dziękuję wam wszystkim. Te dni wizyty dla mnie były piękne i bardzo dziękuję. Proszę was, byście nie zapominali modlić się w mojej intencji, abym mógł dopomagać Kościołowi, w tym czym Pan chce, abym pomagał. Idźmy naprzód! A teraz udzielę wam błogosławieństwa”.
Następnie wręczył biskupom tekst swojego przesłania, a także pektorał i różaniec.
W przygotowanym wcześniej tekście przemówienia papież Franciszek podkreślił, że jego spotkanie z biskupami polskimi odbywa się krótko przed kanonizacją Jana Pawła II, który jest wzorem całkowitego powierzenia się Bogu, Jego Matce, a także Kościołowi i człowiekowi.
„Towarzyszy on nam z Nieba i przypomina, jak ważna jest komunia duchowa i duszpasterska między biskupami” – zaznaczył papież. Zaapelował o jedność i pokój między pasterzami Kościoła w Polsce. Wyrażając uznanie dla ogromnego potencjału wiary, modlitwy, miłosierdzia i praktyki chrześcijańskiej Ojciec Święty zauważył, że dostrzec można również pewne osłabienie w różnych aspektach życia chrześcijańskiego w naszej ojczyźnie. „Potrzeba rozeznania, poszukiwania przyczyn i sposobów zmierzenia się z nowymi wyzwaniami, takimi jak na przykład idea niczym nieskrępowanej wolności, tolerancja wroga lub nieufna względem prawdy czy niezadowolenia ze sprzeciwu Kościoła wobec panującego relatywizmu” – stwierdził Franciszek.
Mówiąc o sytuacji rodziny Ojciec Święty wskazał na wpływy współczesnej mentalności, powodującej łatwość uciekania się do rozwodu lub faktycznej separacji. Wezwał duszpasterzy, aby w tej sytuacji zastanowili się, jak pomóc ludziom żyjącym w takiej sytuacji, żeby „nie czuli się wykluczeni z Bożego miłosierdzia, z braterskiej miłości innych chrześcijan i z troski Kościoła o ich zbawienie; nad tym, w jaki sposób pomóc im, żeby nie porzucili wiary i wychowywali swoje dzieci w pełni doświadczenia chrześcijańskiego”.
Franciszek zachęcił również do udoskonalenia przygotowania młodych do małżeństwa przez wskazanie dróg wzajemnego przebaczenia, „naprawiając to, co grozi zawaleniem się, i nie popadając w pułapkę mentalności odrzucenia”. Zaapelował, by wspólnoty kościelne były miejscami słuchania, dialogu, pocieszenia i wsparcia dla małżonków na ich drodze małżeństwa i w ich misji wychowawczej. „Niech rodziny zawsze znajdą w duszpasterzach wsparcie autentycznych ojców i przewodników duchowych, którzy będą je chronili przed zagrożeniami negatywnych ideologii i pomagali im stawać się silnymi Bogiem i Jego miłością” – zaznaczył papież.
Nawiązując do najbliższego Światowego Dnia Młodzieży, który odbędzie się w Krakowie w 2016 roku, Ojciec Święty podkreślił konieczność odpowiedniej formacji młodego pokolenia Polaków. Zaznaczył, że trzeba wyjść naprzeciw tęsknoty młodych za czymś głębszym, co dowartościowałoby w pełni ich osobowość. Powinna temu służyć katecheza, która nie może ograniczać się jedynie do przekazywania wiedzy, ale ma także prowadzić do kształtowania wiary przeżywanej jako relacja, w której „doświadcza się radości bycia kochanym i zdolnym do kochania”. Trzeba, by młodzież odkryła pełną wartość sakramentów, „jako uprzywilejowanych środków spotkania z żywym Chrystusem i jako źródła łaski”. Papież wskazał też na znaczenie uczestnictwa młodych w ruchach i stowarzyszeniach, „których duchowość jest oparta na Słowie Bożym, liturgii, życiu wspólnotowym i świadectwie misyjnym”. Podkreślił znaczenie dzieł miłosierdzia, innych form wolontariatu czy zaangażowania misyjnego młodych. „Niech ich wiara, miłość i nadzieja umacniają się i rozkwitają w konkretnym zaangażowaniu w imię Chrystusa” – stwierdził Franciszek.
Ojciec Święty poruszył też kwestię powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Zaznaczył, że pomimo stosunkowo sporej liczby kandydatów, nadal trzeba się modlić o powołania i dobre przygotowanie alumnów w seminariach. Mówiąc o formacji papież podkreślił jej wymiar duchowy i nadprzyrodzony, ukierunkowany na budowanie głębokiej więzi z Bogiem.
Papież wezwał kapłanów do ożywiania ducha misyjnego, wychodzenia na spotkanie tych, którzy oczekują na Dobrą Nowinę Chrystusa. Zaznaczył, że ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa, wyrzeczenia, aby być wolnymi w głoszeniu i szczerymi w świadectwie miłosierdzia. Przypomniał słowa Jana Pawła II, który wskazał, że styl życia kapłanów ma być bliski poziomowi rodzin uboższych.
Franciszek nie krył niepokoju o stan powołań do życia konsekrowanego, zwłaszcza żeńskiego, zaznaczając złożoność przyczyn tego zjawiska. „Życzę, aby żeńskie instytuty zakonne mogły być nadal, w sposób odpowiedni do naszych czasów, uprzywilejowanym miejscem umacniania się i rozwoju ludzkiego i duchowego kobiet. Niech zakonnice będą gotowe stawić czoła nawet trudnym i wymagającym zadaniom i misjom, które jednak dowartościowują ich zdolności intelektualne, emocjonalne i duchowe, ich talenty i charyzmaty osobiste” – stwierdził papież. Jednocześnie zaapelował o modlitwę w intencji powołań żeńskich i towarzyszenie siostrom, które „często w milczeniu i niepostrzeżenie poświęcają swoje życie dla Boga i dla Kościoła, w modlitwie, pracy duszpasterskiej i charytatywnej”.
Ojciec Święty zauważył, że w Polsce jest wielu ubogich, bezrobotnych, bezdomnych, chorych, opuszczonych, że wiele rodzin – zwłaszcza wielodzietnych – nie ma wystarczających środków do życia i wychowywania dzieci. „Bądźcie blisko nich!” – zaapelował do biskupów. Wezwał ich, by zachęcali kapłanów, zakonników i wszystkich wiernych by mieli „wyobraźnię miłosierdzia” i zawsze ją praktykowali. Papież zaapelował o otoczenie należytą opieką duszpasterską emigrantów, których „rosnąca liczba oraz ich potrzeby wymagają być może większej uwagi ze strony Konferencji Episkopatu. Towarzyszcie im przez właściwą opiekę duszpasterską, aby mogli zachować wiarę i tradycje religijne narodu polskiego” – stwierdził Franciszek.
Na zakończenie Ojciec Święty prosił pasterzy o przekazanie serdecznych pozdrowień wszystkim Polakom, powierzając ich opiece Królowej Polski.
W wypowiedzi dla KAI metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz podkreślił, że wspólne spotkanie episkopatu z papieżem było punktem kulminacyjnym i podsumowaniem wizyty „ad limina Apostolorum”. Zaznaczył, że urzekająca jest bezpośredniość i prostota obecnego Następcy św. Piotra i atmosfera dzisiejszego spotkania przypominała tę, którą tworzył Jan Paweł II. „Papież Franciszek zna sprawy polskie, otacza nas wszystkich życzliwością i sympatią. Wiele razy mówił do mnie: przygotujcie dobrze 27 kwietnia. To wielki dzień dla Kościoła, dla narodu polskiego, a równocześnie zróbcie wszystko, aby Światowy Dzień Młodzieży był owocny dla całego Kościoła” – powiedział KAI metropolita krakowski. Dodał, że biskupi polscy zapewnili, iż w naszej ojczyźnie jest żywe oczekiwanie na spotkanie z papieżem i na dni młodzieży całego świata, gdyż Franciszek mówi nie tylko słowem, ale także świadectwem swojego życia. „Ta wizyta była udana i będzie owocowała w Kościele w Polsce, gdy wrócimy do swoich diecezji” – stwierdził kard. Dziwisz.
Natomiast przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik po spotkaniu w Sali Klementyńskiej stwierdził, że „Ojciec Święty przekazał nam wiele ważnych i wskazujących drogę duszpasterstwa w Polsce słów. Zauważa wielkie wysiłki Kościoła w Polsce i w swoim przesłaniu dzieli się refleksją po spotkaniu z wszystkimi pięcioma grupami biskupów z Polski. Widać, że ma dobre rozeznanie, doskonałą pamięć”.
Zdaniem przewodniczącego Episkopatu Polski, „pozostaje nam wsłuchać się w głos Ojca Świętego, głos kardynałów z poszczególnych dykasterii żeby rozpocząć z nowym zapałem świadectwo Ewangelii w Polsce”. – Chodzi o to, żebyśmy próbowali być coraz wierniejsi tym wskazaniom i wyzwaniom, które choć niekiedy są trudne do przyjęcia przez współczesny świat, ale ten świat jest przecież po to, żeby go kochać, podnosić wzwyż, zachęcać do refleksji nad zrealizowaniem człowieczeństwa odkupionego przez Chrystusa – dzielił się swoimi refleksjami metropolita przemyski.
Pytany przez dziennikarzy, czy mówił papieżowi o tym, że w Polsce „papieżem próbuje się walczyć z biskupami” abp Michalik powiedział, iż papież odniósł się do tego z humorem. – Mówił, że to nie tylko w Polsce próbuje się przeciwstawiać papieża i biskupów, ale jest to strategia szersza. W Europie również próbuje się dzielić mówiąc: „papież – tak, biskupi – nie”, papież – tak, Kościół – nie” – relacjonował przewodniczący Episkopatu Polski.
– Zachęcamy do tego, żeby jeszcze więcej zauważać jego dobrych słów, bo papież Franciszek to jest wielka, bogata osobowość – powiedział abp Michalik. Jego zdaniem autentyzm papieża, jest bardzo potrzebny na dzisiejsze czasy.
Dziennikarze byli ciekawi, czy podczas spotkania z papieżem był poruszany temat raportu Komitetu Narodów Zjednoczonych ds. Praw Dziecka albo czy mówiono o dalszych losach abp. Józefa Wesołowskiego, odwołanego z watykańskiej placówki dyplomatycznej na Dominikanie. – Raport dotyczy Stolicy Apostolskiej a nie Kościoła w Polsce, dlatego w naszych rozmowach nie było mowy o tym raporcie – odpowiedział bp Wojciech Polak, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Podczas spotkania z papieżem nie rozmawiano również o abp. Wesołowskim. – W żadnej kongregacji nie rozmawialiśmy na ten temat – dodał bp Polak.
– Polski Kościół przyjmuje ten raport jako owoc pracy komitetu ONZ, ale podziela stanowisko Stolicy Apostolskiej. – Zasmuca to, że prawdopodobnie raport ten był przygotowany jeszcze przed złożeniem wyjaśnień przez przedstawicieli Stolicy Apostolskiej – zauważył bp Polak.
Polscy biskupi rozmawiali natomiast z papieżem Franciszkiem o kanonizacji bł. Jana Pawła II i jego przyjeździe do Polski na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki powiedział, że papież Franciszek już na pierwszym spotkaniu nawiązał do Jana Pawła II i jego kanonizacji, gratulując Kościołowi w Polsce tej świetlanej postaci. Ojciec Święty się ogromnie cieszy, wspominał też o całej rzeszy polskich świętych, którzy są chlubą Kościoła i mogą też służyć pomocą wielu ludziom w rozwoju duchowym – powiedział metropolita poznański.
Abp Gądecki podczas wizyty ad limina Apostolorum zatrzymał się w Domu św. Marty, gdzie obecnie mieszka papież Franciszek.
PAGE_BREAK
Oto tekst papieskiego przemówienia w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy Bracia w biskupstwie,
Pozdrawiam każdego z was i Kościoły partykularne, które Pan powierzył waszemu ojcowskiemu kierownictwu. Dziękuję arcybiskupowi Józefowi Michalikowi za jego słowa, a zwłaszcza za zapewnienie mnie, że Kościół w Polsce modli się za mnie i za moją posługę.
Można powiedzieć, że spotykamy się w przeddzień kanonizacji błogosławionego Jana Pawła II. Wszyscy nosimy w sercu tego Wielkiego Pasterza, który na wszystkich etapach swej misji – jako kapłan, biskup i papież – dał nam świetlany przykład zupełnego oddania się Bogu i Jego Matce oraz całkowitego poświęcenia się Kościołowi i człowiekowi. Towarzyszy on nam z Nieba i przypomina, jak ważna jest komunia duchowa i duszpasterska między biskupami. Jedność pasterzy w wierze, w miłości, w nauczaniu i trosce o dobro wspólne wiernych jest punktem odniesienia dla całej wspólnoty kościelnej i dla każdego, kto szuka pewnej orientacji w codziennym podążaniu drogami Pana. Nikt i nic niech nie wprowadza podziałów między wami, drodzy bracia! Jesteście wezwani, aby budować jedność i pokój zakorzenione w miłości braterskiej i by wszystkim dać tego podnoszący na duchu przykład. Z pewnością postawa taka będzie owocna i da waszemu wiernemu ludowi moc nadziei.
Podczas naszych spotkań w minionych dniach otrzymałem potwierdzenie, że Kościół w Polsce ma ogromny potencjał wiary, modlitwy, miłosierdzia i praktyki chrześcijańskiej. Dzięki Bogu wierni w Polsce licznie uczestniczą w sakramentach, istnieją wartościowe inicjatywy w zakresie nowej ewangelizacji i katechezy, istnieje szeroka działalność charytatywna i społeczna, zadowalająca liczba powołań kapłańskich. Wszystko to sprzyja chrześcijańskiej formacji osób, praktykowaniu z motywacją i przekonaniem, gotowości laikatu i duchownych do aktywnej współpracy w strukturach kościelnych i społecznych. Mając na uwadze, że dostrzega się również pewne osłabienie w różnych aspektach życia chrześcijańskiego, potrzeba rozeznania, poszukiwania przyczyn i sposobów zmierzenia się z nowymi wyzwaniami, takimi jak na przykład idea niczym nieskrępowanej wolności, tolerancja wroga lub nieufna względem prawdy czy niezadowolenie ze sprzeciwu Kościoła wobec panującego relatywizmu.
Przede wszystkim w sferze zwyczajnego duszpasterstwa chciałbym skoncentrować waszą uwagę na rodzinie, „podstawowej komórce społeczeństwa”, „miejscu, gdzie człowiek uczy się współżycia w różnorodności i przynależności do innych oraz gdzie rodzice przekazują dzieciom wiarę” (Adhort. apost. Evangelii gaudium, 66). Dziś małżeństwo często jest uważane za jakąś formę uczuciowej gratyfikacji, którą można ustanowić w jakikolwiek sposób oraz zmienić zależnie od wrażliwości każdego (por. tamże). Niestety wizja ta ma również wpływ na mentalność chrześcijan, powodując łatwość uciekania się do rozwodu lub faktycznej separacji. Duszpasterze wezwani są do postawienia sobie pytania, w jaki sposób pomóc tym, którzy żyją w tej sytuacji, aby nie czuli się wykluczeni z Bożego miłosierdzia, z braterskiej miłości innych chrześcijan i z troski Kościoła o ich zbawienie; nad tym, w jaki sposób pomóc im, żeby nie porzucili wiary i wychowywali swoje dzieci w pełni doświadczenia chrześcijańskiego.
Z drugiej strony trzeba postawić sobie pytanie, jak udoskonalić przygotowanie młodych do małżeństwa, tak aby mogli coraz bardziej odkrywać piękno tej więzi, która – mocno oparta na miłości i odpowiedzialności – może pokonać próby, trudności, egoizmy przez wzajemne przebaczenie, naprawiając to, co grozi rozbiciem i nie popadając w pułapkę mentalności odrzucenia. Trzeba postawić sobie pytanie, w jaki sposób pomóc rodzinom żyć i docenić zarówno chwile radości, jak i chwile bólu i słabości.
Niech wspólnoty kościelne będą miejscami słuchania, dialogu, pocieszenia i wsparcia dla małżonków na ich wspólnej drodze i w ich misji wychowawczej. Niech rodziny zawsze znajdą w duszpasterzach wsparcie autentycznych ojców i przewodników duchowych, którzy będą je chronili przed zagrożeniami negatywnych ideologii i pomagali stawać się silnymi Bogiem i Jego miłością.
Perspektywa najbliższego Światowego Dnia Młodzieży, który odbędzie się w Krakowie w 2016 roku, każe mi myśleć o młodych, którzy – wraz ze starszymi – są nadzieją Kościoła. Dziś świat pełen narzędzi informatycznych daje im nowe możliwości komunikacji, ale jednocześnie ogranicza relacje interpersonalne, bezpośredni kontakt, wymianę wartości i wspólnych doświadczeń. Jednak w sercach młodzieży jest gorąca tęsknota za czymś głębszym, co dowartościowałoby w pełni ich osobowość. Trzeba wyjść naprzeciw temu pragnieniu.
PAGE_BREAK
Szerokie możliwości ku temu oferuje katecheza. Wiem, że w Polsce uczestniczy w niej większość uczniów w szkołach. Osiągają oni dobrą znajomość prawd wiary. Jednakże religia chrześcijańska nie jest abstrakcyjną wiedzą, ale egzystencjalną znajomością Chrystusa, osobistą relacją z Bogiem, który jest miłością. Być może trzeba położyć większy nacisk na kształtowanie wiary przeżywanej jako relacja, w której doświadcza się radości bycia kochanym i zdolnym do kochania. Trzeba, by wzrastała troska katechetów i duszpasterzy, żeby nowe pokolenia mogły odkryć pełną wartość sakramentów jako uprzywilejowanego miejsca spotkania z żywym Chrystusem i jako źródła łaski. Niech ludzie młodzi będą zachęcani do udziału w ruchach i stowarzyszeniach, których duchowość jest oparta na Słowie Bożym, liturgii, życiu wspólnotowym i świadectwie misyjnym. Niech znajdą również możliwości wyrażania swej dyspozycyjności i młodzieńczego entuzjazmu w dziełach miłosierdzia krzewionych przez parafialne czy szkolne koła „Caritas”, lub w innych formach wolontariatu czy zaangażowania misyjnego. Niech ich wiara, miłość i nadzieja umacniają się i rozkwitają w konkretnym zaangażowaniu w imię Chrystusa.
Moja trzecia uwaga, którą chciałbym wam polecić dotyczy powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Wraz z wami dziękuję Panu, że w minionych dekadach powołał na polskiej ziemi wielu robotników na swoje żniwo. Wielu dzielnych i świętych polskich księży z poświęceniem pełni swoją posługę, czy to w swoich Kościołach lokalnych, czy też za granicą i na misjach. Nich jednak Kościół w Polsce nadal niestrudzenie modli się o nowe powołania do kapłaństwa! Na was, drodzy biskupi spada zadanie zapewnienia, aby ta modlitwa przełożyła się na konkretne zaangażowanie w duszpasterstwie powołaniowym i na dobre przygotowanie kandydatów w seminariach.
W Polsce, dzięki obecności dobrych uniwersytetów i wydziałów teologicznych, seminarzyści uzyskują solidne przygotowanie intelektualne i duszpasterskie. Musi mu zawsze towarzyszyć formacja ludzka i duchowa, aby żyli w intensywnej, osobistej relacji z Dobrym Pasterzem, byli ludźmi wytrwałej modlitwy, otwartymi na działanie Ducha Świętego, wielkodusznymi, ubogimi w duchu, pełnymi żarliwej miłości do Pana i bliźniego.
W posłudze kapłańskiej światło świadectwa mogłoby być przyćmione lub „ukryte pod korcem”, jeśli zabrakłoby ducha misyjnego, chęci „wyjścia” w nieustannie ponawianym nawróceniu misyjnym, żeby szukać – także na peryferiach – i iść do tych, którzy oczekują na Dobrą Nowinę Chrystusa. Ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa, wyrzeczenia, aby być wolnymi w głoszeniu i szczerymi w dawaniu świadectwa miłosierdzia. W związku z tym przypominam słowa błogosławionego Jana Pawła II: „Od nas wszystkich, kapłanów Jezusa Chrystusa, oczekuje się, abyśmy «byli» wierni wobec wzoru, jaki nam zostawił. Abyśmy więc byli «dla drugich». A jeżeli «mamy», żebyśmy także «mieli dla drugich». Tym bardziej, że jeśli mamy — to mamy «od drugich» (…). Stylem życia bliscy przeciętnej, owszem, raczej uboższej rodziny” (Przemówienie do alumnów, księży i zakonników, Szczecin, 11.06.1987).
Nie zapomnijmy drodzy Bracia o powołaniach do życia konsekrowanego, zwłaszcza żeńskich. Jak zauważyliście, niepokoi spadek liczby osób wstępujących do zgromadzeń zakonnych także w Polsce: jest to zjawisko złożone, o wielorakich przyczynach. Życzę, aby żeńskie instytuty zakonne mogły być nadal, w sposób odpowiedni do naszych czasów, uprzywilejowanym miejscem umacniania się i rozwoju ludzkiego i duchowego kobiet. Niech zakonnice będą gotowe stawić czoła nawet trudnym i wymagającym zadaniom i misjom, które jednak dowartościują ich zdolności intelektualne, emocjonalne i duchowe, ich talenty i charyzmaty osobiste. Módlmy się o powołania żeńskie i towarzyszmy z szacunkiem naszym siostrom, które często w milczeniu i niepostrzeżenie poświęcają swoje życie dla Boga i dla Kościoła, w modlitwie, w pracy duszpasterskiej i charytatywnej.
Na zakończenie zachęcam was do troski o ubogich. Także w Polsce, pomimo aktualnego rozwoju gospodarczego kraju, jest wielu potrzebujących, bezrobotnych, bezdomnych, chorych, opuszczonych, a także wiele rodzin – zwłaszcza wielodzietnych – bez wystarczających środków do życia i wychowywania dzieci. Bądźcie blisko nich! Wiem jak dużo czyni w tej dziedzinie Kościół w Polsce, okazując wielką hojność nie tylko w ojczyźnie, ale także w innych krajach świata. Dziękuję wam i waszym wspólnotom za to dzieło. Nadal zachęcajcie waszych kapłanów, zakonników i wszystkich wiernych, by mieli „wyobraźnię miłosierdzia” i zawsze ją praktykowali. Nie zapominajcie też o tych, którzy z różnych powodów opuszczają kraj i starają się budować nowe życie poza jego granicami. Ich rosnąca liczba oraz ich potrzeby wymagają być może większej uwagi ze strony Konferencji Episkopatu. Towarzyszcie im z odpowiednią troską duszpasterską, aby mogli zachować wiarę i tradycje religijne narodu polskiego.
Drodzy bracia, dziękuję wam za waszą wizytę. Zanieście moje serdeczne pozdrowienie do waszych Kościołów lokalnych i do wszystkich rodaków. Maryja Dziewica, Królowa Polski niech wstawia się za Kościołem w waszym kraju: niech chroni pod swym płaszczem kapłanów, zakonników i zakonnice oraz wszystkich wiernych, i wyprasza dla każdego i dla każdej wspólnoty pełnię łaski Pana. Módlmy się do Niej wspólnie: Sub tuum praesidium confugimus, Sancta Dei Genitrix, nostras deprecationes ne despicias in necessitatibus, sed a periculis cunctis libera nos semper, Virgo gloriosa et benedicta.
Watykan, 7 lutego 2014 r.