Papież docenia Kościół w Polsce, ale zarazem zachęca go do nowego wysiłku misyjnego i ewangelizacyjnego – tak można podsumować wizytę ad limina Apostolorum polskich biskupów.
Dla Franciszka nasz Kościół jest znakiem nadziei w Europie, gdyż – jak podkreślił: „ma ogromny potencjał wiary, modlitwy, miłosierdzia i praktyki chrześcijańskiej”. Przyznał jednak, że dostrzega u nas również „pewne osłabienie w różnych aspektach życia chrześcijańskiego”.
Franciszek rozmawiał z polskimi biskupami przez wiele godzin (najpierw w grupach, a później ze wszystkimi razem), rozeznając na czym powinni się dziś skupić najbardziej. Potraktował polskich biskupów po ojcowsku i delikatnie, dużo słuchając, niewiele nakazując, a wiele dając do zrozumienia. Wśród priorytetów wskazał: rodzinę, młodzież i powołania kapłańskie. Dostrzega silny kryzys rodziny w Polsce, zachęcając do otoczenia jej szczególną troską. Mówiąc o młodych wskazywał, że najważniejsze jest kształtowanie wiary żywej, będącej doświadczeniem osobistej relacji z Chrystusem.
Mówiąc o kapłanach, dzielił się tym, do czego sam przywiązuje wielką wagę, czyli do stylu obecności Kościoła w dzisiejszym świecie. Zwrócił uwagę, że „ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa, wyrzeczenia, aby być wolnymi w głoszeniu i szczerymi w dawaniu świadectwa miłosierdzia”. Mając na myśli „Kościół ubogi” papież wskazuje na dwie sprawy. Na „ubóstwo środków”, jakimi winien posługiwać się Kościół: prostotę, jasność i przejrzystość przekazu – by trafiał on wprost do serc. A równocześnie na wartość ludzi ubogich, słabych i wykluczonych. Franciszek wskazuje nie tylko na ich potrzeby, ale i na dary duchowe, jakie mogą dać całej wspólnocie. Dlatego obok Eucharystii, to właśnie ubodzy winni być w centrum eklezjalnej wspólnoty.
Marcin Przeciszewski