Polski patrolog, ks. prof. Józef Naumowicz, jako pierwszy naukowiec ustalił, że pierwsze uroczyste obchody Bożego Narodzenia miały miejsce w Betlejem w IV wieku. Swe tezy prezentuje w książce: "Narodziny Bożego Narodzenia", której promocja odbyła się w poniedziałek w pałacu arcybiskupów warszawskich z udziałem m. in. kard. Kazimierza Nycza.
Na łamach książki ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW, uznany specjalista zajmujący się wczesnym chrześcijaństwem, opowiada o narodzinach Bożego Narodzenia. Odwołując się do starożytnych tekstów źródłowych, wyjaśnia wszystkie nieporozumienia związane z jednymi z największych chrześcijańskich świąt.
Autor zwraca uwagę, że przez pierwsze trzy wieki chrześcijaństwa nie obchodzono Bożego Narodzenia. Wcześniej celebrowano przede wszystkim Wielkanoc. Świętowanie Bożego Narodzenia rozpoczęło się dopiero w IV wieku, gdy skończył się okres prześladowań. W oparciu o swe badania źródłowe ks. Naumowicz dowodzi, że pierwsze oficjalne obchody tych świąt miały miejsce po wybudowaniu bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem w pierwszej połowie IV wieku z inicjatywy św. Heleny.
Ks. Naumowicz wyjaśnia, że obchody Bożego Narodzenia nie były związane z zastąpieniem żadnych wcześniejszych świąt pogańskich, jak dotychczas sądzono. Obchodzenie rocznicy przyjścia na świat Chrystusa nie ma – podkreśla profesor – nic wspólnego z importowanym ze starożytnego Rzymu czy Egiptu świętem Słońca.
Badacz przypomina, że w Betlejem w 328 r. poświęcono Bazylikę Narodzenia Jezusa, wybudowaną dla uczczenia miejsce narodzin Chrystusa. Najpierw, w wigilię święta przybywano na betlejemskie pole pasterzy, po czym obywało się całonocne czuwanie w bazylice wybudowanej nad Grotą Narodzenia. W ten sposób zaistniała więc pierwsza wigilia jak i pierwsza pasterka. I ta tradycja kontynuowana jest do dziś. Początkowo obchody w Betlejem miały miejsce 6 stycznia, a w późniejszym okresie 25 grudnia. W 335 roku zwyczaj obchodzenia Bożego Narodzenia dotarł z Betlejem do Rzymu, a stąd do innych krajów.
Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia dalej dlaczego Kościół ustanowił obchody Bożego Narodzenia właśnie 25 grudnia. Podkreśla, że chodziło o symboliczną wymowę przesilenia zimowego. Jego zdaniem, jest to data najlepsza z możliwych. Przesilenie zimowe najlepiej bowiem obrazuje fakt przyjścia Zbawiciela, które jest przedstawione jako nastanie światłości. Światło, które rozświetla mroki nocy, to symbol narodzin Chrystusa, który pojawia się w Ewangeliach. Światłość ta objawiła się w nocy pasterzom i prowadziła później Mędrców. Choć faktycznie przesilenie zimowe ma miejsce z 22 na 23 grudnia, to w czasach rzymskich uznawano, że następuje ono 25 grudnia – wyjaśnia ks. Naumowicz.
Istotnym wątkiem dzisiejszej prezentacji książki Naumowicza była dyskusja w jaki sposób należy walczyć o sakralny charakter świąt Bożego Narodzenia, w świecie, który tę sprawę rozmywa. Autor książki podkreślał, że walka z Bożym Narodzeniem nie jest bynajmniej wynalazkiem dzisiejszym. Podjęli ją już w wieku XVI angielscy purytanie i prezbiterianie. Doprowadziło to do tego, że np. w USA obchody Bożego Narodzenia były zakazane aż do 1870 r. Stąd – zdaniem naukowca – do dziś w świecie anglosaskim istnieją poważne opory wobec celebracji Bożego Narodzenia, w ślad za czym idzie dążenie do jego desakralizacji. Wyraża się to nawet w pomijaniu jego nazwy na kartach świątecznych, wysyłanych przecież z tej okazji. A tę desakralizację ułatwia obecnie olbrzymi i wciąż rozwijający się nurt komercji, faktycznie przykrywającej te święta.
Danuta Skóra, dyrektor Wydawnictwa „Znak”, które jest wydawcą książki, zaproponowała, aby podstawowe symbole Bożego Narodzenia np. żłobek zastrzec w sensie prawnym, uniemożliwiając ich komercyjne wykorzystywanie.
Wedle Szymona Hołowni nie należy wypowiadać walki komercji towarzyszącej obchodom Bożego Narodzenia, gdyż będzie to przysłowiowa „walka z wiatrakami”, w której chrześcijanie skazani są na przegraną. Raczej należy ukazywać ich głębszy sens, starając się schrystianizować wszechobecny nurt komercyjny. „Nie trzeba z nikim walczyć, ale trzeba pilnie walczyć o Boże Narodzenie i jego prawidłowe rozumienie” – wyjaśnił, z czym w pełni zgodził się także ks. prof. Naumowicz.
Kard. Kazimierz Nycz podsumowując dyskusję stwierdził, że książka prof. Naumowicza jest bardzo ważna, gdyż obala różne mity narosłe wokół Bożego Narodzenia. Podkreślił, że w narracji nt. Bożego Narodzenia bardzo ważne jest ukazywanie teologicznej istoty tych świąt, wyjaśniając znaczenie tajemnicy Wcielenia, streszczające się w odpowiedzi na pytanie: dlaczego Bóg wcielił się w człowieka i jakie stąd dla nas wynikają konsekwencje.
Na zakończenie zwrócił się do obecnych dziennikarzy i przedstawicieli mediów, aby w wywiadach z okazji tych świąt nie zadawali więcej absurdalnego pytania o to, które święta są ważniejsze: Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy.