Większość uczących się w Polsce ma już swoje zasłużone wakacje i oddaje się błogiemu odpoczynkowi po miesiącach nauki. Dla mnie to teraz czas wzmożonych przygotowań do egzaminu na studia, który będę zdawała 19. lipca.
Jeszcze niedawno to była taka odległa data… A tymczasem to już za 3 tygodnie!!! Uczę się, kiedy mogę i gdzie mogę, nawet w autobusie. Czasu zostało niewiele, a nauki jest jeszcze dużo, mimo że uczyłam się na bieżąco. Najbardziej sen z powiek spędza mi chemia, ale i tak jest już lepiej niż kilka miesięcy temu. Chodzę na korepetycje, rozwiązuję różne testy na zajęciach oraz uczę się jej też sama. Boję się jednak, że zadania na egzaminie mogą mnie niemile zaskoczyć, że mogę spotkać się z czymś, czego akurat się nie douczyłam lub że coś pomylę. W przypadku biologii i fizyki nie mam takich obaw. Pozostaje mi jednak mieć nadzieję, że czas, jaki poświęcam nauce chemii będzie wprost proporcjonalny do ilości prawidłowych odpowiedzi na arkuszu egzaminacyjnym 🙂