Mężczyzna i kobieta w Bożym Królestwie

Przyjaciel pożyczył mi książkę z pytaniem czy ta pozycja nadaje się do czytania duchowego? Przeczytałem z zainteresowaniem. Książka jest jak najbardziej ortodoksyjna, ale dla specjalistów. Wydawnictwo Jedność, gdzie została opublikowana w 2005 r., daje gwarancję, mimo braku imprimatur. Książka napisana przez szweda Jana Sture’a Neumana w 1999 r., nosi tytuł „Mężczyzna i kobieta w Bożym Królestwie. Wprowadzenie do życia i dzieł Adrienne von Speyr i Hansa Ursa von Balthasara”.

Sam tytuł oddaje bardzo dobrze ideę książki. Zaczyna się małą biografią tych dwojga osób i ich wspólnej fundacji – Wspólnoty św. Jana (Johannesgemeinschaft). Potem studiuje ideę małżeństwa według Bożego zamysłu, ciało i Kościół, płciowość i otwartość na Trójcę Świętą. Wszytko według osobistych rozmów i objawień, które Adrienne miała, a Balthasar wiernie opisał i interpretował. Jest mowa też o płci, modlitwie i sakramencie, o dziewictwie i płodności. Również o roli Maryi i świętych w Kościele. Pod koniec jest mowa o świecie modlitwy i o Bogu w codzienności. Ostatni temat to znana sprawa – czy można mieć nadzieję na zbawienie dla wszystkich?

Pozycja bez wątpienia jest ciekawa, interesująca, nietypowa. Widać wysiłek, by nauczanie Adrienne i Balthasara było zawsze wewnątrz wiary katolickiej. Książka skupia się wokół prywatnych objawień Adrienne, opisywanych przez Balthasara. W tych objawieniach Adrienne i Balthasar stanowią jakby małżeństwo duchowe, i chcą, by ich wspólne dziecko – Johannesgemeinschaft – istniało, są zjednoczeni jako mężczyzna i kobieta w Bożym Królestwie bez jakichkolwiek rezerw, opierając się bezpośrednio na przyzwoleniu Matki Bożej. Czasami Adrienne, która zawsze ma inicjatywę (tylko ona otrzymuje objawienia), odnosi się do Balthasara jak do brata. Przybliżam najważniejsze tematy:

1. Małżeństwo, płeć i duch. W małżeństwie akt miłosny jest szczytem, na który w myślach można się cieszyć. Zasadnicze nastawienie musi być zawsze skierowane na drugiego człowieka: sprawienie radości współmałżonkowi jest ważniejsze niż doznanie przyjemności. Zawsze należy widzieć większą tajemnicę w drugiej osobie – mówi Adrienne. Osoba ludzka to podmiot, nie przedmiot i kiedy akt płciowy realizuje się tylko z pożądaniem ciała, jest tam nieporządek.

Może się wydawać, że mężczyzna w akcie miłosnym dominuje, ale to nie jest pełen obraz. Mężczyzna, jako uczestnik Bożej mocy stwórczej, musi wchodzić w ciemne bramy i składać swoje nasienie w mrokach, których rozświetlić się nie da. Zostaje przez to odłączony od własnego losu, ponieważ jego nasienie jest jego losem: życiem z jego życia, i to oznaczałoby śmierć, gdyby kobieta w swoim oddaniu nie przyjmowała go wraz z jego losem. Tak oto to, co cielesne, jest tutaj również symbolem duchowej płodności; to, co w niej jest najistotniejsze, pochodzi od Boga i do Boga powraca.

Kiedy małżonkowie zjednoczyli się ze sobą w akcie miłosnym – jeżeli wszystko przebiegło tak, jak należy – odpoczywają w Bożej radości, we wspólnocie świętych, w doskonałym, kontemplacyjnym odpocznieniu. Ten odpoczynek jest jak dziękczynienie po komunii: Nie wiem już kim ja jestem, ty nie wiesz, kim ty jesteś, ale razem jesteśmy czymś, co przynależy do radości Boga. W chrześcijańskim małżeństwie ciało zostaje zintegrowane z duchem. Cielesna otwartość w akcie płciowym jest zmysłowym obrazem doskonałej otwartości na siebie nawzajem w miłości Pana.

Akt płciowy jest wcieleniem miłości małżeńskiej, mieści się w krążeniu miłości Trójcy Świętej. Kiedy mężczyzna dowiaduje się, że jego żona jest w ciąży, jego stosunek do niej się zmienia. Teraz ona od tego, którzy uczynił ją matką, żąda, aby wziął na siebie odpowiedzialność jako ojciec. Kiedy mąż kocha się ze swoją żoną, wie, że obejmuje też dziecko. To dogłębnie zmienia również jego cielesne doświadczanie żony.

2. Wiarygodna tylko miłość. Adrienne pisze do Balthasara: „nikt i nic nie jest Tobie i mnie tak bliski jak On: to nie jest szaleństwo, żadne opętanie, to jest po prostu rzeczywistość. On jest tutaj, jesteśmy Jego dziełem i jednocześnie Jego narzędziami i dotyczy to tylko Jego dzieła. Musimy; lecz jak, jeśli nie zechcemy? Pełna 'expropration complete, Suscipe omnia’, wszystko pozostanie jedynie zarysem i pochodną próby; to jawi się jak dziecięca igraszka wobec ogromnego braku miłości nie do pojęcia. Panie, daj nam miłość, tylko miłość, byśmy mogli Ci służyć. W najbardziej gorzkiej potrzebie Księdza. Adrienne”.

3. Obecność Maryi i krzyża. Matka nie może nią być, nie mając dzieci. W rolę Jej Syna pod krzyżem wchodzi Jan i macierzyństwo Dziewicy Maryi zostaje teraz poszerzone, by stać się uniwersalnym. Cierpienia i dziewiczość mają sens jedynie w Panu. Samo cierpienie, bez spojrzenia na Pana jest rozpaczą; sama wstrzemięźliwość, nie biorąca pod uwagę Pana, jest bezpłodnością.

4. Świętość. Pisze Adrienne ręką Balthasara: „Najgorsze, co mogłoby mi się zdarzyć, to zostać jakąś świętą. Tego bym nie chciała, to byłoby nieporozumieniem, ludzie w ten sposób znów spoglądaliby na posąg zamiast na Boga samego. Chciałabym tylko, aby ludzie za moim pośrednictwem trochę bardziej rozpoznali Boga”.

5. Posłuszeństwo i spowiedź. Właściwie praktykowanie posłuszeństwa byłoby jedynym lekarstwem na wiele nieporozumień we współczesnym Kościele. Posłuszeństwo opiera się na posłuszeństwie Chrystusa i zbiega się z totalną dyspozycyjnością i gotowością, mieszczącymi się w Maryjnym przyzwoleniu. Posłuszeństwo oznacza i przepuszcza wolność. Nikt tak bardzo, jak Maryja, nie zrezygnował ze wszystkiego, co własne, by mógł w nim działać wyłącznie Bóg. Spowiedź jest niewyczerpanym sakramentem gdzie – tak jak w Eucharystii – uczestniczy się w krzyżu jako wydarzeniu zbawczym: totalnym wyznaniu grzechów poprzez Ukrzyżowanego, totalnej absolucji od Ojca w Zmartwychwstałym. Pragnienie spowiedzi to pragnienie posłuszeństwa.

6. Adoracja i kontemplacja. Nic nie jest bardziej zakorzenione w Bogu niż adoracja. W adoracji wszelkie spojrzenie na 'ja’ znika w czystym spojrzenie na 'Ty’. Połowiczne chrześcijaństwo nie jest żadnym chrześcijaństwem. A całe chrześcijaństwo to możliwość, by w najzwyklejszej ziemskiej codzienności prowadzić życie skierowane ku Bogu i ukazujące Boga.

7. Nadzieja zbawienia dla wszystkich. Nie wolno wykluczyć tej nadziei. Adrienne von Speyr każdego roku uczestniczyła w paschalnych cierpieniach Jezusa, których kulminacją było zejście do otchłani w Wielką Sobotę. W oparciu o te doświadczenia, teologicznie usystematyzowane w 'Theologie der drei Tage’, w roku 1986 Balthasar wydał publikację 'Czy wolno mieć nadzieję, że wszyscy będą zbawieni?’ Wyraził w niej przeświadczenie, że nie tylko mamy, ale powinniśmy mieć nadzieję, że wszyscy ludzie będą zbawieni. Miłować trzeba wszystkich i nie ma miłości bez nadziei, więc trzeba pokładać nadzieję, że wszyscy będą zbawieni, jak wskazuje znana prośba modlitewna: 'zaprowadź wszystkie dusze do nieba’. Nie wiemy czy jest dużo czy mało potępionych, wiemy, że piekło nie jest dla innych, ale jest to realna możliwość dla mnie: to ja zasłużyłem na potępienie, ja – przede wszystkim.

 

 

 

 

Udostępnij

Przeczytaj jeszcze

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.