Ostatni dzień maja…Czyli w Polsce według kalendarza wiosna w pełni (wręcz lato za pasem), a tu tak zimno!!
Przyzwyczaiłam się już wprawdzie do innych temperatur niż te, które na co dzień były w Kamerunie, ale chciałabym, żeby już było tak prawdziwie ciepło. I tu pogoda taka nieprzewidywalna: jednego dnia potrafi kilka razy zerwać się prawdziwa ulewa, po czym po kilku minutach wychodzi słońce. I jak tu się ubrać?:) Czekam z niecierpliwością na lato, a wraz z nim na moje ulubione owoce, czyli czereśnie i truskawki (te drugie już się pojawiają!), które w Polsce w zeszłym roku jadłam po raz pierwszy w życiu! Uwielbiam je!! Ale też wraz z nadejściem lata czeka mnie w tym roku dużo ważnych wydarzeń i zmian: 19. lipca egzamin na studia, następnie pełne napięcia oczekiwanie na wyniki i – gdy wszystko dobrze pójdzie – przeprowadzka do Poznania. Będzie to dla mnie gorący w obu znaczeniach okres! Oby w obu znaczeniach – zwłaszcza w tym „meteorologicznym”! 🙂