Jak pokonać terroryzm?

Statek walczył z morską burzą. Sytuacja była niebezpieczna i groźna, jakiś pasażer zapytał kapitana, jak wygląda stan rzeczy – jesteśmy w rękach Boga, odpowiedział kapitan, a pasażer skomentował od razu: jest aż tak źle? Kiedy sprawa przekracza ludzkie możliwości, kiedy nie ma żadnej ludzkiej ani Boskiej sprawiedliwości, kiedy mówimy, że jesteśmy w rękach Boga, niektórzy myślą, że jesteśmy w rękach szatana.

Na początku tygodnia, podczas katechezy dla uczniów trzeciej klasy zapytałem, czy wiedzą co się ostatnio stało, a wszyscy jednomyślnie odpowiedzieli: – Zamach terrorystyczny w Paryżu! – Co możemy zrobić, by skończyło się to zło? Wiele rąk w górę i jasna odpowiedź: – Modlić się! – A co jeszcze oprócz modlitwy? Mało rąk w górze, a odpowiedź: – Ofiarować coś. Znowu miałem nowe pytanie do dzieci i do siebie. – Oprócz modlitwy i ofiary, coś więcej możemy uczynić? Żadnej ręki w górze. Sam powiedziałem: – Może tak jest, że oprócz modlitwy i ofiary nic więcej nie możemy uczynić ani wy, ani ja, ani żaden człowiek na tej ziemi.

Po nocnym wydarzeniu terrorystycznym w Paryżu znowu przychodzi czas, by się zastanowić. Już od początku dwudziestego pierwszego wieku atakiem terrorystycznym na WTC trwa nowa era, nowa wojna, która ma, bez wątpienia, charakter religijny i cywilizacyjny. To logicznie, że wielu z nas ciągle zadaje sobie pytanie: jak można rozwiązać ten problem? Jak możemy budować stabilny pokój na świecie?

Pierwsza idea podstawowa: wydaje mi się, że sprawy tego typu nie można rozwiązać używaniem siły, nie da się zwyciężyć przez naloty, bomby, wojsko. Niektórzy uważają religię za pierwszą przyczynę wszelkich wojen i aktów terrorystycznych – nie podzielam takiej opinii. Natomiast bez wątpienia wypaczenie religii, czyli fanatyzm, może stać się źródłem ataków przeciw życiu ludzkiemu, przyczyną wojen i ataków terrorystycznych.

To ciekawe, że media nadawały po zamachu uczuciową piosenkę Johna Lenona „Imagine”, gdzie mówi się: Imagine there’s no countries / It isn’t hard to do / Nothing to kill or die for / And no religion too / Imagine all the people / Living life in peace… To jakiś rodzaj utopii, gdzie ludzie nie mają korzeni, gdzie zło nie jest wpisane w serca ludzkie. Tekst piosenki daje do zrozumienia, że religia dzieli, prowadzi do zamętu, do walki i zbrodni. Ktoś zwrócił uwagę, że tekst „Imagine” dopiero w niebie się wypełni, ale dla autora piosenki również nieba nie ma, ani nadziei na lepsze życie poza życiem, śmierć to koniec wszystkiego, liczy się tylko obecny czas i dziś: Imagine there’s no heaven / It’s easy if you try / No hell below us / Above us only sky / Imagine all the people / Living for today…

Może ta piosenka daje klucz do zrozumienia, co się dzieje. Cywilizacja chrześcijańska straciła swoje świątynie, teraz liczy się tylko sport (Stade de France), jedzenie (Bulevar Voltaire) i muzyka (Bataclan): tam atakowali fanatycy Państwa Islamskiego. To jak znak mówiący do nas: nie chcemy waszej ateistycznej kultury, zniszczymy ją. Religia muzułmańska z łatwością może ulegać fanatyzmowi, zależy od imamów. Moje pytanie teraz jest: jak reagują umiarkowane państwa islamskie na zamachy w Paryżu? Pamiętajmy, że religia muzułmańska nie uznaje różnicy między władzą religijną i polityczną.

Druga idea: rozwiązujemy problem nie przez siłę fizyczną, ale przez dzieło miłosierdzia: przebaczenie i konkretną pomoc, by każda cywilizacja stała się prawdziwą ludzką cywilizacją. Trzeba walczyć światłem rozumu, by religia muzułmańska stała się prawdziwą religią pokoju i Boga miłosiernego. Św. Jan Paweł II, Benedykt XVI i papież Franciszek bez ustanku mówili i mówią, że religia, jeżeli ma coś z autentycznej religii, musi być zaczynem pokoju wśród ludzi, ponieważ pokój to pierwszy wymóg dobra wspólnego.

Zbliżamy się do rozpoczęcia Roku Jubileuszowego Miłosierdzia (8.XII.2015) i papież Franciszek napisał list „Misericordiae Vultus”, polecam wszystkim wyznawcom religii proroka. List tak się zaczyna: Franciszek, Biskup Rzymu, Sługa Sług Bożych do wszystkich, którzy będą czytać ten list , Łaska, miłosierdzie i pokój, Jezus Chrystus jest obliczem miłosierdzia Ojca.

 

Udostępnij

Przeczytaj jeszcze

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.