Gdańsk: Muzeum Narodowe i Teatr Szekspirowski

Dwa razy w miesiącu jestem w Gdańsku przez dwa dni. Nie przybywam tam jako turysta, ale zawsze w ramach prowadzenia formacji duchowej według ducha Opus Dei. Pierwszy raz prowadziłem dzień skupienia w maju 2000 r., w małej, górnej i zimnej kaplicy ogromnego Kościoła św. Jana. Byłem również pierwszy raz na wieży Kościoła Mariackiego, największego ceglanego kościoła w całej Polsce. Stąd patrzyłem na miasto i towarzysz z Warszawy zadał mi pytanie: – Proszę księdza, kiedy Dzieło będzie miało stały ośrodek w Trójmieście? – Może za dziesięć lat – odpowiedziałem. Usłyszałem: – Ksiądz ma małą wiarę!

Piętnaście lat minęło, a praca apostolska nad Bałtykiem rozwija się zbyt powoli, jeszcze nie ma stałego Ośrodka Dzieła. Może z tego powodu miałem parę godzin wolnych, czekając na PolskiBus w drodze do stolicy. Spacerowałem z dwoma czarnymi torbami i kiedy już miałem dosyć chodzenia zobaczyłem czarny i nowoczesny budynek – tak brzydki, jak i ogromny. Pomyślałem, że mógłbym tam na chwilę odpocząć, ponieważ nogi, a konkretnie palec, coraz bardziej mnie bolały. Wszedłem, a tam niespodzianka wielka – dużo młodych ludzi, białe i piękne wnętrzna, które przypomniały mi Alhambra w Granadzie. Zostawiłem moje rzeczy i już lżejszy od ciężaru skierowałem się do Kościoła Trójcy Przenajświętszej i do Muzeum Narodowego.

Kościół Trójcy Przenajświętszej to wspaniała budowa mająca stare organy w stanie remontu. Franciszkanie zajmują się odnową – na pewno niełatwa i nietania sprawa. Tam widziałem rodzinę zwiedzającą świątynię, a później Muzeum Narodowe. Obraz Sąd Ostateczny Memlinga warto obejrzeć i uczyć się z niego. Młody ojciec, przycupnięty, tłumaczył swoim dzieciom znaczenie obrazu i sąd ostateczny, postać Chrystusa i Archanioła Michała, zmartwychwstanie wszystkich umarłych, walkę aniołów z diabłami, by już w ostatniej chwili uratować dusze. Potem młoda przewodniczka tłumaczyła ponad godzinę sens całego obrazu: ciągle wszystko kręciło się wokół Chrystusa Zmartwychwstałego, Sędzi Sprawiedliwego (miecz ognisty po swojej lewej stronie) i Miłosiernego (lilia biała po swojej prawej stronie).

Jeszcze raz byłem pod wrażeniem, jak ważne są muzea i malarstwo chrześcijańskie, w tłumaczeniu i wyjaśnianiu, na czym polega nasza wiara. Byłem tam ponad godzinę i usłyszałem piękną katechezę. Postać Michała Archanioła z metalową zbroją odbijała różne figurki stojące naprzeciw niego. Pomyślałem, że właściwie to my, każdy widz jest tam reprezentowany: każdy, kto patrzy na obraz „Sąd Ostateczny” jest tam malowany. Może Memling to chciał wyrazić: wy, którzy teraz patrzycie, też będziecie obecni na Ostatecznym Sądzie.

Sąd ostateczny w okresie wiosny, kiedy wszystko budzi się do życia. Chcemy żyć, ale również chcemy poznać prawdę i sens naszego życia i różne wydarzenia naszego czasu. Czasami czujemy, że są sprawy, które właściwie tylko na sądzie ostatecznym będą jasne, tam będzie definitywna sprawiedliwość razem z miłosierdziem. Dopóki żyjemy na ziemi starajmy się nie podawać grzechowi, nie poddawać się wrogowi, który chce zawsze dzielić i zniszczyć. W obrazie Memlinga aniołowie i Królestwo Niebieskie mają piękne kolory i szaty nowe – jasne niebo po prawej stronie Chrystusa. Straszne i pochmurne piekło po lewej stronie – diabły i potępieni ludzi noszą czarne, czerwone, piekielne kolory. Piękność zawsze jest po stronie sprawiedliwości, miłości i służby. Brzydota po stronie przemocy, egoizmu i pychy.

Misericordiae vultus. Twarz miłosierdzia jest to Chrystus, ale Chrystus jako Sędzie sprawiedliwy. Już przeczytałem bullę papieża o znaczeniu roku miłosierdzia i chcę zwrócić uwagę na to, ile razy papież Franciszek mówi o miłosierdziu razem ze sprawiedliwością. Miłosierdzie Boga pragnie nawrócenia człowieka, by zmienił swoje złe postępowanie na ziemi dopóki mamy czas.

Teatr Szekspirowski – czarno na zewnątrz, biało wewnątrz. To, co piękne jest wewnątrz nas. Słowa i tłumaczenia, znaczenie i sens, gwiazda wieczorna + gwiazda poranna i Wenus: Bóg sprawiedliwy i miłosierny. Może dla niektórych trochę trudne do zrozumienia, a wtedy warto oglądać zdjęcia.

Udostępnij

Przeczytaj jeszcze

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.