Prawdziwą datę urodzenia zazwyczaj wiedzą tylko najblizsi członkowie rodziny, dla reszty pozostaje to, co napisane w dokumentach.
Na przykład, nie dostał się uczeń do następnej klasy i trzeba zostać kolejny rok w tej samej. W ciągu podstawówki i gimnazjum takich sytuacji zdarza się kilka (zjawisko bardzo rozpowszechnione). Dlatego, żeby dziecko aż tak bardzo nie różniło się od swoich kolegów z klasy, rodzice robią to, co trzeba i „odmładzają” je o kilka lat. „Mamy w klasie piętnastoletniego chłopaka, ale oficjalnie ma 12, tak jak my. Podczas przerw nikt z nim się nie bawi, ponieważ chociaż i uczy się z nami, ale nadal jest starszy. Zawsze spędza wolny czas z chłopakami ze starszych klas”, – opowiada Jason, wychowanek misji.
Często to „odmłodzenie” jest skutkiem kilkakrotnego powtarzania różnych klas, kiedy to uczeń staje się „nie przejściowy”. Powiedzmy masz 15 lat, aby uczyć się w konkretnej klasie nie możesz mieć więcej niż 13. W tym wypadku, aby kontynuować naukę nic ci nie pozostaje, jak tylko stać sie młodszym. Marius, jeszcze jeden mieszkaniec misji mówi, że ma kilku kolegów z klasy, którzy są widocznie starszi od niego, ale według dokumentów to on jest ich starszym bratem (tak w Kamerunie nazywają troszeczkę starszego od ciebie kolegę).
Koszty zmiany wieku są bardzo różne. Mówią, że na wsi można to „załatwić” za 10-15 $, w mieście kosztuje to 10 razy tyle. Dla Kameruńczyków nie jest to sprawa wstydliwa. Jeden ze znajomych chłopaków szczerze sie cieszył, że wzięli go do reprezentacji juniorów w piłce nożnej. A jest już po dwudziestce, według paszportu ma 15 lat. Dlatego nie ma co się dziwić, gdy zobaczycie w telewizji jakiegoś piłkarza z Afryki, który wygląda znacznie starzej od oficjalnie podanego wieku. 🙂 „Oglądam międzynarodowy mecz piłkarski, leci komentarz o 26 letnim piłkarzu, który właśnie ma strzelić gola, …a wiem, że jego córka jest na studiach”, – dorzuca do tematu o. Dariusz.
Artsiom Tkachuk, wolontariusz