Za oknem +38 a tu trwa dyskusja jak naukowo udowodnić zmiany klimatyczne?
Prób jest wiele. Oto kilka z nich:
Brytyjscy naukowcy Dow i Downing w swym The Atlas of Climate Change wykorzystali m.in.
• badania przekrojów warstw lodowych,
• monitoring lokalnych zmian temperatury i zanieczyszczeń,
• zdjęcia satelitarne,
• symulacje komputerowe,
• obserwacje ekosystemów naturalnych i rolniczych.
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) w swym raporcie z 2004 przedstawia analizę danych nt.
• Katastrof naturalnych, jak huragany, powodzie, susze
• Dynamiki sytuacji hydrologicznej w świecie
• Znaczenia oceanów dla destabilizacji klimatu
• Zmian w środowisku przyrodniczym
• Wpływu zmian klimatu na ludzkie zdrowie.
Raport sekretariatów ds. programu środowiskowego ONZ (UNEP) i konwencji nt ochrony migrujących gatunków dzikich zwierząt (CMS) analizuje m.in:
• zależność pomiędzy zmianami klimatycznymi a bioróżnorodnością
• Niepokojące sygnały zmian w zachowaniu gatunków oceanicznych
• Dynamikę trendów migracyjnych dzikich zwierząt.
Całość polemik wydaje się być obrazem współczesnej debaty o kwestii ekologicznej. Czy ma to być świat dbający tylko o dobrobyt coraz większej części ludzkości czy raczej świat z większymi obszarami dzikiej, niezniszczonej przyrody?
Debata trwa nadal…
A tymczasem – jak ogłosił dr Mike Rapauch, szef Global Carbon Project, emisja dwutlenku węgla wzrastała w ciągu ostatnich pięciu lat o 2,5 proc. rocznie, czyli ponad dwa razy szybciej niż w latach 90-tych.