Eucharystia w bydgoskim kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika stanowiła centrum uroczystości pogrzebowych dzieci zmarłych przed narodzinami. Zostały one pochowane w Grobie Dzieci Utraconych, który znajduje się na cmentarzu przy ul. Wiślanej.
– Kiedy przygotowujemy się do Bożego Narodzenia, rozważamy tajemnicę wcielenia Chrystusa, który począł się pod sercem Maryi. Patrzymy na Chrystusa, który człowiekiem i Synem Bożym był już od momentu poczęcia. Ta prawda zobowiązuje ludzi wierzących, aby zawsze z miłością i szacunkiem patrzyli nie tylko na matkę w stanie błogosławionym, ale przede wszystkim na dziecko, które nosi pod swoim sercem i które jest już w pełni człowiekiem – powiedział ks. Arkadiusz Muzolf.
Były to już kolejne uroczystości po tych, które miały miejsce pod koniec czerwca tego roku. – Stajemy po raz kolejny przy Grobie Dzieci Utraconych, aby dokonać pochówku tych, którzy zaledwie zaczęli żyć. Uświadamiamy sobie ogromną wartość i dar ludzkiego życia. Wartość, która rozpoczyna się od chwili poczęcia i trwa na wieki – dodał diecezjalny duszpasterz rodzin.
Kapłan podkreślił, że chowane dzieci stały się cząstką wielu rodzin. Dlatego potrzeba zaangażowania w tragedię małżonków lekarzy, duszpasterzy i ludzi dobrej woli, którzy powinni pomóc im przeżyć ten bolesny moment. – Stąd także ten grób, przy którym się modlimy. Jest to również miejsce, które pomaga po chrześcijańsku przeżywać ból i żałobę tym, którzy wcześniej doświadczyli tej bolesnej straty, ale nie mieli możliwości pogrzebać swoich nienarodzonych dzieci – zakończył ks. Muzolf.
Grób Dzieci Utraconych jest miejscem szczególnym dla rodziców dotkniętych stratą dziecka, która nastąpiła na skutek poronienia czy martwego porodu. – To miejsce, gdzie szacunek do życia ludzkiego – tego najmniejszego, poczętego pod sercem matki – ma najwyższy wymiar. Jest to nie tylko moje odczucie. Ten pogląd podziela bardzo wiele osób, z którymi spotykam się na co dzień. Również te, które poznałam, należąc do grup wsparcia po śmierci mojej córeczki – powiedziała pani Karolina.
Mama Julki podkreśliła, że podczas dzielenia się w grupach wsparcia różnymi przeżyciami, doświadczeniami, także informacjami o zbiorowych pogrzebach, rodzice dzieci utraconych bardzo często powtarzają: „szkoda, że u nas nie ma takich wydarzeń”. Pada pytanie: „Gdzie najbliżej mojej miejscowości znajduje się Grób Dzieci Utraconych, bo chcielibyśmy go odwiedzić, zapalić znicz, postać, pomilczeć, popłakać?”.
– Pamiętam to ze swoich osobistych doświadczeń po stracie córeczki nim została ona pochowana w swoim grobie. Pierwsze, co zrobiłam, udałam się na cmentarz, wiedząc, że taki grób jest w Bydgoszczy. Był to mój pierwszy krok w przeżywaniu żałoby. Stojąc przy tym grobie – jeszcze wtedy tylko symbolicznym – poczułam, że jest to miejsce, w którym człowiek może pozwolić sobie na łzy, na smutek, na żal, na rozmowę z Bogiem. Może „pobyć” sam na sam ze swoim dzieckiem – dodała.
Grób znajduje się na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Wiślanej w Bydgoszczy.