Ten dzień pełen różnych treści i historycznych i teologicznych jest świętem wprowadzającym do kościoła pachnące zielne bukiety. Święcimy zatem w świątyni rumianek i miętę, malwy i nagietki, chabry i lawendę. A z nimi owies i żyto, jabłko i leszczynę… i to wszystko, co dana okolica pragnie umieścić w barwnym bukiecie dziękując za płodność ziemi i urodzaj. I dziękując Bogu za plony ziemi i ziarno zebrane z pól.
Błogosławmy Boga, który swoją wszechmocą stworzył ziemię, a swoją opatrznością ją ubogacił. Dał ją ludziom do uprawy i czerpania z niej owoców koniecznych do podtrzymania życia. Składając Bogu dzięki za Jego hojność, uczymy się także, zgodnie ze słowami Ewangelii, szukać najpierw królestwa Boga i Jego sprawiedliwości. Wtedy bowiem wszystko, czego potrzebujemy do życia, będzie nam dodane.
Bardzo lubię to święto pełne zapachów i aromatów, lubię błogosławić dary Matki Ziemi i modlić się z wszystkimi, którzy ozdabiają nasz świat zielnymi bukietami.
I śpiewam kompozycje Zbigniewa Książka i Bartłomieja Gliniaka:
Co to się dzieje?
Ano świat pięknieje!
– Co to się dzieje? Co się dzieje Matko Boska Zielna?
– Co to się dzieje?
Ano świat pięknieje!
Przy bramie tłoczą się kościelnej
Zboża i wystrojone kwiaty
Bo święto Matki Boskiej Zielnej
Czyli słoneczne święto lata……..