„Biegnijmy w naszym orszaku, głosząc światu: Pokój i dobro! Biegnijmy tak, by inni przejęli się tym zawołaniem i życzeniem zarazem” – zachęcił biskup Roman Pindel, który 6 stycznia przewodniczył Mszy św. w cieszyńskiej świątyni św. Marii Magdaleny, inaugurując świąteczny pochód Trzech Króli. W Eucharystii udział wzięli m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. Po liturgii uczestnicy modlitwy przejdą na rynek w Cieszynie.
W homilii biskup zachęcił do zastanowienia się, skąd taka wielka popularność Orszaku Trzech Króli i dlaczego tak wiele osób chce wziąć udział w ulicznym misterium, nawiązującym do wydarzeń związanych z przyjściem na ziemię Syna Bożego.
„Całe wydarzenie wciąga nas tak, by jak najprędzej odnaleźć małego Jezusa i Maryję z Józefem. Choć dobrze znamy historie biblijne i nieraz oglądaliśmy różne przedstawienia jasełek, to przecież chcemy jeszcze raz przyłączyć się do tych, którzy odbyli daleką drogę, by dotrzeć do miejsca narodzin naszego Zbawiciela” – podkreślił ordynariusz, zwracając uwagę, że tak wiele osób chce dziś oddać pokłon Jezusowi i ogłosić światu, „że zbawienie dotarło także tutaj, do Cieszyna, do nas i do naszych bliskich”.
„Ten, który dla nas się narodził w Betlejem, chce być blisko nas, by pokazać, jak bardzo jesteśmy kochani przez dobrego Boga” – dodał kaznodzieja, przypominając, że Orszak Trzech Króli przemierza dziś niezwykłe miasto, w którym, według legendy, mieli spotkać się trzej bracia i z radości założyć miasto o nazwie Cieszyn. „Dziś jednak radość nasza bierze się z tego, że spotykamy się razem, by śpiewem kolęd i pastorałek dziękować Bogu za Jego miłość do nas” – dodał.
Duchowny zwrócił uwagę na coraz większą skalę ruchu, jaki powstał wokół odbywających się co roku jasełek ulicznych jasełek. „Wszystko zaczęło się od małej garstki entuzjastów w Warszawie. Ich zapał udzielił się innym, wpierw w stolicy, a później w kolejnych miastach i miejscowościach. We wszystkich tych miejscach tysiące starszych i młodszych zabiega bezinteresownie o to, by oddać cześć Bogu, dobrze się bawić i wspólnie wykrzyczeć radość z Bożego Narodzenia” – zauważył hierarcha, który dokładnie 3 lata temu przyjął sakrę biskupią.
Nawiązując do tegorocznego hasła Orszaku Trzech Króli –„Pokój i dobro” – biskup podkreślił jego stosowność. „Najpierw dlatego, że tego właśnie pragniemy, dla całego świata, a przede wszystkim dla naszej Ojczyzny, od Cieszyna po Hel i od Zgorzelca po Brześć nad Bugiem. Nie ma wśród nas nikogo, kto by powiedział: Nie potrzebuję takich życzeń. Nikt nie powie: ani pokój nie jest mi potrzebny, ani dobro mnie nie cieszy” – wyjaśnił.
Hierarcha przypomniał, że to pozdrowienie franciszkańskie odwołuje się do św. Franciszka – tego, który zapoczątkował budowanie szopki na Boże Narodzenie, gdy wcześniej, zwłaszcza na Wschodzie, przedstawiano narodziny Jezusa w grocie skalnej.
Przytoczył też legendarną historię o tym, jak Franciszek miał przed swym nawróceniem pewnego poprzednika, który przebiegał często ulice Asyżu, powtarzając zawołanie „Pokój i dobro! Pokój i dobro!”
„Należy w to samo wierzyć, że jak Jan Chrzciciel, który zapowiadał Chrystusa znikł, gdy Jezus zaczął nauczać, tak i ten jakby drugi Jan, poprzedził błogosławionego Franciszka w apostolstwie pokoju, a znikł, gdy przybył Święty” – dodał.
„Biegnijmy więc w naszym orszaku, głosząc światu: Pokój i dobro! Biegnijmy tak, by inni przejęli się tym zawołaniem i życzeniem zarazem. By w naszej Ojczyźnie i w całym świecie zapanował ‘pokój ludziom dobrej woli’ oraz dobro przyniesione przez przyjście na świat Jezusa” – wezwał na koniec.
Orszak Trzech Króli organizowany jest po raz trzeci w historii Cieszyna i po raz pierwszy z udziałem Pary prezydenckiej.