Konieczne jest opracowanie vademecum ekumenicznego, które uwzględniłoby polskie warunki – stwierdził rozmowie z KAI bp Krzysztof Nitkiewicz. Przewodniczący Rady ds. Ekumenizmu KEP ocenił, że choć nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej pluralistyczne, jako chrześcijanie właściwie niewiele o sobie wiemy, chociaż łączy nas jeden chrzest. W środę rozpoczyna się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Anna Rasińska i Paweł Bieliński (KAI): Jaka będzie specyfika tegorocznych obchodów ekumenicznych modlitw o jedność?
Bp Krzysztof Nitkiewicz: Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan posiada zawsze swoje przewodnie hasło. W tym roku jest ono inspirowane słowami św. Pawła Apostoła z Drugiego Listu do Koryntian i brzmi: „Pojednanie – miłość Chrystusa przynagla nas”. Ma to związek z obchodami 500-lecia Reformacji.
Wspólnota Robocza Kościołów Chrześcijańskich w Niemczech, która przygotowała materiały na tegoroczny tydzień ekumeniczny chciała nawiązać w ten sposób do nauki o usprawiedliwieniu człowieka jedynie przez Łaskę. Jak wiadomo, zajmuje ona centralne miejsce w teologii Kościołów wyrosłych z Reformacji. Stąd zaproszenie do wspólnego wysławiania Bożej miłości, która objawiła się w Chrystusie. W Jego ofierze na krzyżu i zmartwychwstaniu jest bowiem źródło pojednania, odpuszczenia grzechów oraz duchowej odnowy i uświęcenia.
Autorzy tekstów na Tydzień Ekumeniczny przypominają jednocześnie, że Reformacja wywołała głębokie podziały pomiędzy chrześcijanami. Dlatego wskazują na potrzebę wspólnego uznania win, pokuty za nie i kontynuowania wysiłków na drodze do jedności.
Jak zmienia się na przestrzeni lat celebrowanie tego ekumenicznego święta?
– Kiedyś dialog ekumeniczny miał charakter eklezjocentryczny, tzn. poszczególne Kościoły dążyły do tego, aby ci którzy wyznają inną niż one formułę wiary, przyjęli ich credo i podporządkowali się ich hierarchii. Taki był również motyw przewodni modlitwy o jedność chrześcijan. Dzisiaj ekumenizm ma charakter bardziej chrystocentryczny, akcentujemy zbawcze dzieło Chrystusa, które objęło nas wszystkich. Stąd ekumenizm posiada wymiar w większym stopniu duchowy: zbliżając się do Chrystusa przez osobiste nawrócenie, zbliżamy się do siebie nawzajem. Nie zrezygnowaliśmy jednak z dążenia do jedności widzialnej, wyrażonej w komunii wiary, posług i sakramentów.
Jak będą wyglądały tegoroczne obchody centralne?
– Centralne obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan odbędą się w czwartek 22 stycznia o godz. 16, w warszawsko-praskiej katedrze pw. św. Floriana. W wyniku uzgodnień Zespołu ds. współpracy KEP i PRE, przewidziana jest celebracja Nieszporów z wykorzystaniem oficjalnych materiałów na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Wynika to między innymi z tego, że jeśli byłaby to katolicka Msza św., nasi Bracia i Siostry z innych Kościołów, nie mogliby przyjąć Komunii św.
Czy brak wspólnoty Eucharystyczne stanowi duży problem podczas Tygodnia Modlitwy?
– Brak wspólnoty eucharystycznej jest bardzo dotkliwą konsekwencją podziałów pomiędzy chrześcijanami. Jest skutkiem braku jedności wiary, jedności której nie udało się dotąd przywrócić pomimo postępów dialogu doktrynalnego i podpisanych wspólnie deklaracji.
Będziemy więc trwali we wspólnocie modlitwy. Jak zawsze liczymy na udział przedstawicieli wszystkich Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, duchownych, osób życia konsekrowanego, świeckich. Zapraszamy także tych, którzy jeszcze nie znają Chrystusa lecz widzą potrzebę budowania wzajemnych relacji w oparciu o wartości uniwersalne.
Jak przypomina przesłanie zakończonego niedawno forum katolicko-prawosławnego w Paryżu, „przykazanie miłości Boga i bliźniego jest kluczem do wzajemnej akceptacji. Dialog w prawdzie pomiędzy osobami należącymi do różnych religii i mającymi odmienne przekonania, stanowi jedyną drogę wyjścia z sytuacji naznaczonych strachem i wzajemnym wykluczeniem”.
Każdy Kościół chrześcijański, a w naszym przypadku każda diecezja ma oczywiście własny program Tygodnia ekumenicznego. Te obchody są bardzo bogate i mam nadzieję, że szansa zrobienia kroku do przodu, jaką daje ten szczególny czas, zostanie dobrze wykorzystana.
Coraz mniej osób, zwłaszcza młodych, angażuje się w ekumeniczne inicjatywy, co zrobić żeby przyciągnąć tych ludzi?
– Uczestnictwo w oficjalnych nabożeństwach „Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan” nie jest niestety liczne. Powiedziałbym nawet – niewspółmierne do wysiłków duszpasterzy. Może to obraz nie do końca prawdziwy, mamy przecież wspólnoty i grupy ekumeniczne, duchownych, siostry zakonne i świeckich, którzy przez cały rok modlą się w tej intencji.
Istnieje naprawdę spore grono osób dobrej woli, zaangażowanych i gorliwych. Wielu jednak patrzy na ruch ekumeniczny jak na zadanie dla specjalistów, dla elity. Inni przychodzą na nabożeństwa ekumeniczne z ciekawości, żeby poobserwować osoby, liturgię, posłuchać śpiewów, co samo nie jest wcale bez znaczenia. To może być nawet dobry początek. Mam takie osobiste doświadczenie z czasów dzieciństwa w Białymstoku, gdzie było to stosunkowo proste.
Najgorsza jest obojętność. Podczas wspólnych zebrań Zespołu ds. kontaktów KEP i PRE zastanawialiśmy się nad przyczynami niewystarczającego zaangażowania ekumenicznego. Diagnozy są różne: za słaba popularyzacja tygodnia ekumenicznego, brak świadomości grzechu podziału, zapracowanie, sekularyzacja.
Myślę sobie czasami, jak na przykład zainteresować ekumenizmem naszą młodzież, która bierze chętnie udział w Europejskich Spotkaniach Młodych organizowanych przez wspólnotę z Taizé. One mają przecież wymiar ekumeniczny. Może powinniśmy zaprosić wprost uczestników tych corocznych spotkań do zaangażowania się w przygotowanie tygodnia ekumenicznego? Zaproponować im udział w inicjatywach, które są podejmowane są wspólnie przez różne Kościoły. To jest wyzwanie dla wszystkich.
A co z osobami, które są przeciwnikami międzywyznaniowego dialogu?
– Osobnym problemem są nasi współwyznawcy, którzy otwarcie przeszkadzają w dialogu ekumenicznym. Widzą w nim konformizm, odejście od prawdziwej wiary, obarczają ruch ekumeniczny winą za kryzys Kościoła. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego przypomina, że ekumeniczne zaangażowanie jest prawem i obowiązkiem każdego katolika. Kan. 755 stanowi, że Konferencje Episkopatu i poszczególni biskupi mają popierać ruch ekumeniczny i trzeba powiedzieć, że u nas w Polsce robią to sumiennie, narażając się nieraz na krytykę.
Podczas grudniowego zjazdu referentów ekumenicznych w Warszawie, połączonego z zebraniem Rady ds. Ekumenizmu KEP, wyraziliśmy wspólnie ubolewanie z powodu atakowania katolików, pasterzy i wiernych, którzy brali lub wezmą udział w obchodach jubileuszu Reformacji.
Tego typu nastawienie jest niezgodne z nauczaniem naszego Kościoła na temat ekumenizmu, a także ze świadectwem św. Jana Pawła II, papieża Benedykta XVI i papieża Franciszka. Chcę jednak zaznaczyć, że przeciwnicy ekumenizmu są aktywni również w innych Kościołach chrześcijańskich.
Kościoły chrześcijańskie różnych wyznań zaczęły wspólnie zabierać głos nie tylko w kwestiach religijnych, ale i ważnych sprawach społecznych. Po ekumenicznym apelu o ochronę stworzenia z 2013 r., w 2015 roku ogłoszony wspólny apel „o poszanowanie i świętowanie niedzieli”. Czy w tym roku również wystosują jakieś wspólne apele lub inne inicjatywy?
– Kościół wypełnia swoją zbawczą misję w społeczności ludzkiej. Naucza, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Broni jego godności i praw, chce służyć każdemu. Stąd bierze się nasza troska o to, aby ludzie mogli świętować niedzielę, leży nam na sercu los uchodźców, sióstr i braci cierpiących z powodu wojen i prześladowań, także sprawa ochrony stworzenia, ekologii jest bardzo istotna.
Uważam, że przesłania które KEP i PRE wystosowały w tej materii są mało znane, wielu nawet ich nie zauważyło, a szkoda. Należałoby więc do nich wrócić i tutaj widzę ogromną rolę środków masowego przekazu, które są w ręku Kościoła katolickiego oraz innych Kościołów chrześcijańskich. Pragnę zasygnalizować jednocześnie bardzo ważną publikację, jaka ukazała się w ostatnim czasie. Chodzi o Encyklopedię ekumenizmu w Polsce (1964-2014), wydaną pod redakcją ks. Józefa Budniaka, ks. Zygfryda Glaesera, ks. Tadeusza Kałużnego i o. Zdzisława Kijasa OFMConv. Warto po nią sięgać.
Myślimy naturalnie o kolejnych wspólnych inicjatywach, chociażby w związku ze zbliżającą się 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Przyglądamy się pomysłowi powołania w Polsce „Forum Chrześcijańskiego” na wzór światowego „Global Christian Forum”. Konieczne jest opracowanie vademecum ekumenicznego, które uwzględniłoby polskie warunki. Nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej pluralistyczne, a jednocześnie tak niewiele o sobie wiemy chociaż łączy nas jeden chrzest.