Misja budowania pokoju w świecie staje się jednym z najpilniejszych zadań rodzin chrześcijańskich – mówił bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. z racji odpustu Najświętszej Rodziny w parafii św. Józefa w Kalwarii Zebrzydowskiej. Hierarcha podkreślał, że rodzina jest pierwszą i najważniejszą szkołą wyrzekania się przemocy, raniących gestów i słów.
Nawiązując do Orędzia papieża Franciszka na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju, bp Damian Muskus mówił w homilii, że budowanie pokoju odbywa się przez pojednanie na każdym poziomie relacji międzyludzkich oraz przez wyrzeczenie się przemocy. Według niego, pierwszą i najważniejszą szkołą życia bez przemocy jest rodzina, w której człowiek uczy się wyrzekania się nawet najmniejszych gestów czy słów, które ranią innych. „To tutaj uczymy się dialogu, który polega na zaufaniu i trosce o drugiego człowieka, na szukaniu jego dobra, a nie na dominacji naszych racji czy potrzeb. To właśnie z rodziny płynie do świata prawdziwe orędzie pokoju, którego źródłem jest wzajemna miłość i szacunek” – zaznaczył hierarcha.
„Misja budowania pokoju w świecie staje się jednym z najpilniejszych zadań rodzin chrześcijańskich” – podkreślił.
W parafialnym kościele św. Józefa w Kalwarii Zebrzydowskiej zgromadziły się pary obchodzące jubileusze 25-lecia i półwiecza małżeństwa, ich rodziny i przyjaciele. W skierowanym do nich słowie kaznodzieja podkreślał, że trudne doświadczenia, które stały się udziałem rodziców Jezusa, mogłyby zachwiać podstawami niejednej rodziny i przeciąć wiele więzów miłości.
„Najświętsza z Rodzin od początku musiała zmagać się z niepewnością jutra, poczuciem zagrożenia i braku stabilizacji. Maryja i Józef stale musieli weryfikować swoje życiowe plany i podporządkowywać je tajemnicy, której pewnie do końca nie rozumieli” – mówił bp Muskus. Stwierdził, że udało im się przetrwać kryzysy, bo siłą tej Rodziny była „piękna, czysta miłość, a nie koncentracja na własnych dążeniach i ambicjach”. „Przetrwali, bo oddali się Bogu bez reszty, Jemu zaufali do końca, nawet wtedy gdy, strwożeni o życie maleńkiego Jezusa, musieli uciekać pod osłoną nocy” – dodał z przekonaniem.
Biskup zauważył, że w dziejach Świętej Rodziny kryje się prawdziwa i jedyna recepta na długotrwałe szczęście i wierność. Jest nią bezgraniczne zawierzenie Bogu i troska o wzajemną miłość. „Rodzina zbudowana na fundamencie wzajemnej miłości i zawierzenia Bogu promieniuje, staje się otwartym miejscem spotkania i radości, i w ten sposób przemienia świat” – zaznaczył.
„Potrzebujemy tego przemieniającego świadectwa rodzin. W świecie targanym konfliktami, w społeczeństwach opartych na rywalizacji i wypełnianiu indywidualnych dążeń do osobistego rozwoju i sukcesów, potrzebujemy świadectwa życia w harmonii, braterstwie i solidarności, których naturalnym miejscem jest rodzina” – mówił krakowski biskup pomocniczy. Dodał, że świat, w którym dominuje język przemocy i wyzysku, coraz bardziej potrzebuje świadectwa łagodności i pojednania. Według niego rodziny, które otaczają ochroną swoje dzieci i seniorów, chorych i wymagających opieki krewnych, stają się dla świata także znakiem szacunku i miłości dla najsłabszych i wykluczonych.