„Liturgia Kościoła jest sprawowaniem tajemnicy Chrystusa, czyli polega ona na robieniu tego samego, co robił Chrystus – nic mniej, nic więcej. Nie wolno nam inaczej!” – przekonywał bp Piotr Greger, który 13 grudnia w bazylice hałcnowskiej w Bielsku-Białej wygłosił katechezę dla dorosłych o związkach liturgii i wiary. Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej w wykładzie „Liturgia szkołą wiary” powtórzył za Benedyktem XVI, że jeśli Kościół traci Chrystusa z pola widzenia, to jest poważny sygnał, prowadzący do kryzysu.
Biskup liturgista przestrzegł przed zbytnim skupianiem się Kościoła na samym sobie. Zaznaczył, że może mieć to także przełożenie na język liturgii. „Zwłaszcza w liturgii sprawujemy tajemnicę Chrystusa, czyli robimy dokładnie to, co robił Chrystus – nic mniej, nic więcej. Nie wolno nam inaczej!” – podkreślił hierarcha.
W wykładzie biskup przypomniał o głównych założeniach soborowej Konstytucji o Liturgii Świętej, która była pierwszym dokumentem przyjętym przez Sobór Watykański II, 4 grudnia 1963 r. Zaznaczył, że u źródeł powstania tego dokumentu leżało przekonanie, że Kościół nie może mówić o swej tożsamości bez liturgii.
Odnosząc się do tematu wykładu, zauważył, że chodzi w nim o poszukiwanie wzajemnych relacji pomiędzy celebracją liturgii, uczestnictwem w niej, a wiarą, którą wyznajemy aktem osobistym, jako wspólnota Kościoła. Przypomniał też o zasadzie sformułowanej w pierwszych wiekach chrześcijaństwa przez Prospera z Akwitanii, wyrażającej się w haśle: „prawo modlitwy prawem wiary”. Zasadę tę biskup wyjaśnił, cytując słowa z encykliki Jana Pawła II „Ecclesia de Eucharistia”, odnoszące się do sakramentu eucharystii – „prostota znaków liturgii kryje w sobie niezmierzoną głębię świętości Boga”.
„Liturgia jest jednym wielkim splotem znaków. Żaden znak nie jest przypadkowy, nie jest spontaniczny. Liturgia nie znosi chaosu, nie zgodzi się na dowolne kreowanie takiego czy innego obrzędu liturgicznego. Tego robić nie wolno! W liturgii objawiamy Chrystusa i Jego tajemnicę, wydarzenia zbawcze, a nie daj Boże siebie!” – wyjaśnił członek Komisji KEP ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Zaznaczył jednocześnie, że każdy znak liturgiczny ma swoje miejsce, jest ściśle przyporządkowany, a o jego miejscu decyduje jego treść. „Problem polega na tym, by właściwie odczytywać te znaki” – dodał, wyjaśniając szczegółowo funkcjonowanie znaku, jako nośnika treści, podczas Eucharystii, a w szczególności podczas przyjmowania komunii świętej oraz momentu przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa.
„Większość znaków liturgii to znaki Chrystusa. To wszystko nam coś komunikuje, do czegoś zobowiązuje. Ale żeby to dotarło i wywołało odpowiedni skutek, trzeba wiary. Tak się będziemy modlić jak wierzymy. I odwrotnie: nasza wiara ma się wyrażać tym, w jaki sposób uczestniczymy w liturgii Kościoła. Bo nie można inaczej, bo ona jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, i źródłem, z którego wypływa jego moc” – konkludował.
Odpowiadając na jedno z pytań uczestników katechezy, biskup powtórzył za Benedyktem XVI, że jeśli Kościół traci Chrystusa z pola widzenia, to jest to oznaką jego kryzysu. „Jak Kościół, nawet w liturgii, jest zbytnio na sobie skupiony, to traci z pola widzenia Chrystusa” – dodał.
Katechezy w bazylice w Hałcnowie rozpoczęły się we wrześniu br. Wygłosili je: bp Roman Pindel, bp Grzegorz Ryś, ks. prof. Edward Staniek i bp Piotr Greger. W nowym roku rozpocznie się kolejny cykl katechez dla dorosłych.