Sześć zastępów strażaków gasiło 7 stycznia pożar drewnianego schroniska na Hrobaczej Łące w Beskidzie Małym na wysokości 800 metrów nad poziomem morza. W miejscu tym od lat zatrzymywali się uczestnicy górskich wędrówek oraz uczestnicy spotkań rekolekcyjnych z całej Polski.
Strażacy mieli problemy z dotarciem do schroniska. Prowadzi do niego jedynie stroma, oblodzona droga. Akcję gaśniczą utrudniał także kilkunastostopniowy mróz. Pracownicy obiektu zostali bezpiecznie ewakuowani.
W wyniku żywiołu spłonęło częściowo schronisko. Jak poinformowało Radio Katowice, które rozmawiało z opiekunem schroniska, straty oszacowano na około 200 tys. zł. Nie ustalono przyczyny powstania ognia, ale opiekun schroniska zapowiedział już jego odbudowę.
Patronat nad drewnianym obiektem, który powstał w połowie lat 30. XX wieku, po wojnie objęło PTTK. W 1973 r. budynek wykupił prywatny przedsiębiorca, który po rozbudowie obiektu, przekazał je w na początku lat 90. Fundacji „SOS Poczętego Życia” z Warszawy, związanej ze zgromadzeniem księży pallotynów. Schronisko otrzymało nazwę „Dom Turystyczno-Rekolekcyjny”. Było tu 38 miejsc noclegowych. W schronisku zatrzymywali się uczestnicy górskich wędrówek oraz grupy rekolekcyjne i wspólnoty religijne z całej Polski.
Powyżej schroniska, w którym niedawno podłączono elektryczność i zamontowano instalację grzewczą, stanął na przełomie wieków 35-metrowy Krzyż Trzeciego Tysiąclecia. Ten symbol, który oświetla noc jest charakterystycznym, rozpoznawalnym z daleka, elementem krajobrazu beskidzkiego okolic Bielska-Białej.